Joanna Kołaczkowska od lat bawi na scenie. Artystka kabaretowa nie tylko występuje w kabarecie Hrabi, ale także pojawia się na deskach teatrów. Jej komediowe filmiki, które pojawiają się w sieci, również przysporzyły jej sporej popularności. Jak się okazuje, aktorka poważnie zachorowała - zmaga się z nowotworem.
Od 2002 roku Kołaczkowska występuje w kabarecie Hrabi, który współtworzy obecnie z Dariuszem Kamysem, Tomaszem Majerem oraz Łukaszem Pietschem. 24 kwietnia koledzy z grupy poinformowali poprzez wpis na Facebooku, że artystka zachorowała. "Zbliża się nasza trasa z Potemowymi piosenkami. Miało być wesoło, nostalgicznie i razem... Ale los napisał inny scenariusz. Aśka – nasza Aśka – niestety nie wystąpi z nami. Jej zdrowie teraz wymaga całej uwagi i troski. Sprawa jest poważna. To nowotwór" - czytamy w poście. Sama Kołaczkowska nie chciała jednak, by trasę odwołano. "Ale za jej akceptacją koncerty się odbędą. Nie zostaniemy na scenie sami – w miejsce Aśki pojawią się wyjątkowi goście (tak, kilku – bo jednego to by nie starczyło). I zrobimy wszystko, by było pięknie – dla was i dla niej" - podkreślono.
Jak się dowiedzieliśmy, na scenie pojawią się: Hanna Śleszyńska, Maciej Stuhr, Artur Andrus, Kabaret Potem, Agnieszka "Marylka" Litwin, Olga Szomańska, Szymon Majewski, Maciej Miecznikowski oraz Janusz Radek. "Nie rezygnujcie z udziału. A może nawet – przyjdźcie tym bardziej. To Aśka wymyśliła ten koncert. To był jej pomysł i jej energia. Teraz zostawia go w naszych rękach – i w Waszych" - przekazano.
Nie ukrywamy: dochód z tej trasy trafi na leczenie Joanny. Koszty są ogromne, a wsparcie – bezcenne
- czytamy we wpisie. "Jednocześnie gorąco prosimy o uszanowanie prywatności Asi w tym trudnym czasie. Asia bardzo teraz potrzebuje spokoju i odpoczynku, dlatego apelujemy: nie kontaktujcie się z nią prywatnie – wstrzymajcie się z wizytami, telefonami, wiadomościami. Wasze ciepłe myśli na pewno do niej dotrą, a my przekażemy jej wszystkie wyrazy wsparcia. Bądźcie z nami. Bądźcie z Nią. Dbajcie o siebie. I o tych, których kochacie" - podsumowano w poście.
W 2021 roku w rozmowie z portalem e-teatr.pl Kołaczkowska przyznała, że na co dzień nie jest osobą, która "tryska humorem". Artystka wyjawiła również, że w ciąży zachorowała na czerniaka. Później popadła w kancerofobię. Zdecydowała się, by pójść na terapię. Pozbyła się lęków. "Wydaje mi się, że to zasługa dziesięcioletniej terapii, którą zakończyłam w Wigilię 2019 roku" - opowiedziała. "Odczułam błogosławione działanie terapii, oswajania lęków i strachów, czyli rozumienia ich. Terapeuta pomógł mi zrozumieć nie tylko to, co z siebie przenoszę na scenę, ale spróbować przenieść to, co kreuję w swojej scenicznej postaci, do życia" - przyznała Kołaczkowska.