Piotr Adamski stał się twarzą kampanii, która miała promować nasz kraj na arenie międzynarodowej równe 20 lat temu, na krótko po tym, jak Polska dołączyła do Unii Europejskiej. Model stał się wtedy "polskim hydraulikiem" - odnosiło się to do taniej siły roboczej, która miała przybywać z Europy Środkowo-Wschodniej i osiedlać się na Zachodzie. Choć niektórym państwom nie podobały się zachodzące zmiany, postać przystojnego polskiego hydraulika miała to zmienić.
Adamski prędko podbił serca Europejek, w tym przede wszystkim Francuzek. W ich pamięci na długo zapadły jego długie włosy, szeroki uśmiech i idealnie wyrzeźbiony tors. Nienaganny wygląd zapewnił hydraulikowi obecność na salonach oraz udział w sesjach zdjęciowych. Choć dla wielu stanowiłoby to wymarzoną drogę kariery, Adamski przyznał po latach, że nie chciał wiązać swojej przyszłości jedynie z modelingiem oraz celebryctwem.
Modeling jest fajny, ale jest też mocno ryzykowny. Cokolwiek się stanie, wypadek, złamana ręka, przewrócę się, rozetnę twarz, to w tym momencie nie mam nic. (...) Bardzo lubię modeling, ale to miał być etap przejściowy. Taki był plan
- wyjaśnił w 2019 roku w wywiadzie dla natemat.pl. Aktualnie dawny polski hydraulik przeszedł sporą metamorfozę - widocznie zmężniał, zapuścił jeszcze dłuższe włosy oraz brodę. Adamski wciąż dba przy tym o swoją sylwetkę i próbował po latach sprawdzić się w roli modela plus size. Jego bieżącą działalność możemy śledzić w mediach społecznościowych:
Adamski wielokrotnie podkreślał, że starał się stąpać twardo po ziemi i nie przywiązywać do roli celebryty. W rozmowie z natemat.pl wyjawił, że chciał zajmować się m.in. finansami. - Wcześniej było to pośrednictwo kredytowe przy kredytach hipotecznych, teraz wszelkie kredyty gotówkowe, leasingi, firmowe, hipoteczne. Zaczynałem od doradcy, który dopiero się uczy. W 2006 roku założyłem swoją działalność. Szybko zobaczyłem, że to mi się podoba. Ja to naprawdę lubię - opowiadał polski hydraulik. Przed ostatecznym pożegnaniem się z show-biznesem wykorzystał jednak dosadnie swoje pięć minut i pojawił się w drugiej edycji "Tańca z gwiazdami", gdzie partnerowała mu Blanka Winiarska.