Kwiat Jabłoni tworzą potomkowie znanego muzyka Kuby Sienkiewicza. Dzieci frontmana Elektrycznych Gitar grają na największych eventach i festiwalach w Polsce. Świetnie się uzupełniają, a mimo tego i tak niektórzy liczą, że każda ze stron rozpocznie solową karierę. Spekulacji nie uciszają aktywności solowe muzyków - Kasia Sienkiewicz nagrała chociażby utwór z Wiktorem Dydułą "Nie mówię tak, nie mówię nie", z którym wystąpili podczas Polsat Hit Festiwalu.
Wokalistka rozmawiała ostatnio z Plejadą na temat jej dalszych planów muzycznych. - Jestem jak zawsze bardzo otwarta na nowe współprace. Z bratem gram, oczywiście, bardzo dużo i Kwiat Jabłoni nie zamyka się. Gramy za chwileczkę dla Polonii w Europie, gramy latem całą trasę, również odwiedzimy Operę Leśną na naszym prywatnym koncercie - przekazała. Wspomniała o występowaniu u boku innych artystów. - Natomiast coraz bardziej otwieram się na takie koncerty gościnne. Piszę też swoje piosenki od jakiegoś czasu - zawsze pisałam, ale pod Kwiat Jabłoni, a teraz staram się dla siebie i mam nadzieję, że za jakiś czas coś się wydarzy i będę mogła też coś swojego zaprezentować muzycznie - zaznaczyła Sienkiewicz.
Piosenkarka ma za sobą wiele udanych występów, ale ten z udziałem Kuby Sienkiewicza zapamięta do końca życia. Występowanie u boku ojca bardzo ją poruszyło. - Na każdy koncert tej trasy zapraszaliśmy jakiegoś gościa muzycznego... Po raz pierwszy w ogóle wystąpiliśmy z tatą. Zaśpiewaliśmy piosenkę "Kiler" i to było dla nas naprawdę wzruszające, przemiłe przeżycie. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że aż tak będzie to dla mnie ważne i miłe - wspomniała Sienkiewicz Plejadzie. Co ciekawe, obawiała się negatywnych emocji, występując ze znanym ojcem. - Już nie będę wymieniać, co mieliśmy w głowie, ale okazało się, że to się spotkało z fantastycznym, przemiłym przyjęciem - przekazała.