Daniel Williams zdobył rozgłos jako założyciel i perkusista amerykańskiego zespołu metalcore, The Devil Wears Prada. Skończył rozwijać się w zespole w 2016 roku i wtedy podjął decyzję, że zostanie inżynierem oprogramowania na pełen etat. Zdobył ponadto pracę w Apple. 22 maja 2025 roku doszło do tragedii, w wyniku której muzyk zginął. Co wiemy o tej dramatycznej sytuacji?
Prywatny odrzutowiec rozbił się około czwartej nad ranem lokalmego czasu na terenie San Diego. Samolot zahaczył o linię energetyczną. Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem zginęło sześć osób, w tym trzech pracowników agencji muzycznej Sound Talent Group. Poza Williamsem nie żyje między innymi agent muzyczny Dave Shapiro. Przed wylotem Shapiro opublikował w social mediach zdjęcie z samolotu, na którym oznaczył kolegę z branży. Co zaskakujące, agent gwiazd był również pilotem i właścicielem szkoły latania Velocity Aviation. Jak na razie nie jest wiadome, czy sterował odrzutowcem. Wskutek eksplozji samolotu zostały uszkodzone pobliskie budynki i pojazdy. Lokalne służby ewakuowały więcej niż 100 osób, o czym czytamy w magazynie "Billboard".
O śmierci muzyka dowiadujemy się nie tylko z amerykańskich mediów, ale i z oficjalnego Instagrama The Devil Wears Prada. Członkowie zespołu postanowili upamiętnić Williamsa w wyjątkowym poście - widzimy zbiór zdjęć całej ekipy z koncertów i innych miejsc. "Brak słów. Zawdzięczamy ci wszystko. Kochamy cię na zawsze" - taki opis widnieje pod postem. Fani zespołu zaczęli składać kondolencje w komentarzach. "Kocham was. Niezwykle smutny dzień", "Świat już nigdy nie będzie taki sam", "Przesyłam miłość i wsparcie", "Złamane serce. Przyjaciel, mentor, wspaniały człowiek. Nie mogę uwierzyć", "Spoczywaj w pokoju. Modlę się o spokój i pocieszenie dla wszystkich zaangażowanych lub dotkniętych tą tragedią", "Daniel zainspirował mnie jako nastolatka, a bez Dave'a scena nie byłaby taka, jaka jest. Przekazuję obojgu mnóstwo miłości, co za smutny dzień" - czytamy.