Sławomir Mentzen przeprowadził rozmowę na żywo z Karolem Nawrockim 22 maja. Dlaczego zaprosił go do studia? "Nie ma lepszego sposobu na przekonanie do siebie moich wyborców niż pojawienie się w moich mediach społecznościowych. Moi wyborcy nie oglądają mainstreamowych telewizji, nie kupują propagandy tradycyjnych mediów. Korzystają z mediów społecznościowych, oglądają moje materiały" - opisał Mentzen pod filmem. 24 maja będziemy mogli obejrzeć z kolei spotkanie z Rafałem Trzaskowskim. "Postanowiłem zaprosić obu kandydatów na rozmowę i zaproponować im podpisanie Deklaracji Prezydenckiej z najważniejszymi dla moich wyborców postulatami" - zapowiadał Mentzen. Widzowie nie wytrzymali już na początku rozmowy.
W komentarzach dotyczących wyborów prezydenckich nie brakuje krytyki czy jawnego poparcia poszczególnych kandydatów. Pod rozmową Mentzena i Nawrockiego, która jest realizowana na żywo, wyraźnie widać, że wielu widzów po prostu śmieje się z przebiegu spotkania, które miało być "grillem", a wypadło na przyjacielską rozmowę. "Chyba są na randce", "To było żenujące. Gość tak właził w tyłek, że żal było patrzeć, zgodziłby się dosłownie na wszystko"- czytamy. Internauci wypominali gospodarzowi to, że z początku nie poruszał polaryzującego tematu dotyczącego skandalu z mieszkaniem Karola Nawrockiego. "Sławku, czemu nie pytasz o kawalerkę?" - można było przeczytać w komentarzach w czacie na żywo. W dalszej części rozmowy lider Konfederacji wypowiedział się o tej kwestii, ale nie tak, jak część widzów tego oczekiwała.
Na tym nie koniec. Co więcej piszą internauci? Nawiązali do warunku lidera Konfederacji i złożonego podpisu Nawrockiego pod dokumentem, który przygotował dla niego Mentzen. Część internautów nie pozostawiła złudzeń. "Jego podpis na tej deklaracji jest tak samo wiążący, jak umowa do dożywotniej opieki nad panem Jerzym". Internauci zwrócili również uwagę na zadane pytania. "Mając świadomość, ile osób ogląda i większość pytań była zamknięta, trudno jest odpowiadać, jeżeli dotyczą ekonomii i pytający jest specjalistą od podatków!", "Niektóre pytania Mentzena są takie dziecinne" - piszą widzowie. Część z nich jest zawiedziona, że w ciągu ponad godzinnego spotkania nie zadano mocnych pytań. Pod koniec rozmowy poruszono temat mieszkania, jednak Sławomir Mentzen wbrew zapewnieniom nie wziął go w krzyżowy ogień pytań. - Sprawa wyciekła skandalicznie, bo pewnie z materiałów służb. Ale ja pewnych rzeczy nie rozumiem. Pewnie popełnił pan błąd jako młody człowiek, ale chyba popełnił pan też błąd w kampanii prezydenckiej - powiedział Mentzen. Zdaniem niektórych internautów gospodarz obszedł się z tym wątkiem jak z jajkiem.