Emilia Komarnicka to polska aktorka, którą znamy z seriali i filmów. "Och, Karol 2", "Ranczo", "80 milionów", "U Pana Boga w ogródku", "Teraz i zawsze" to zaledwie kilka tytułów, które uświetniła swoją grą aktorską. Najbardziej jednak jest znana z "Na dobre i na złe", w którym gra lekarkę. To właśnie ten serial stał się pretekstem do rozmowy z mężczyzną w pociągu.
Na Facebooku aktorki natknęliśmy się na niecodzienne wyznanie. 7 maja opublikowała post dotyczący niespodziewanego spotkania. "W pociągu zaczepił mnie bardzo dystyngowany, dojrzały mężczyzna. Powiedział, że jest profesorem i wykłada na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie. – Zajmuję pani chwilę, bo chcę powiedzieć, że często pokazuję moim studentom serial "Na dobre i na złe", a postać dr Agaty Woźnickiej, którą pani gra, służy mi jako przykład podczas wykładów z etyki lekarskiej" - usłyszała Komarnicka. "Dodał, że według niego postawa mojej bohaterki to wzór lekarza – wykonującego swój zawód z misją i miłością do ludzi. Najpiękniejsza recenzja, jaką mogłam usłyszeć. Ogromne brawa dla scenarzystów, twórców i całej ekipy serialu" - uzupełniła.
Aktorka wybrała nietypowe miejsce do świętowania urodzin syna. W 2017 roku wyszła za mąż za Redbada Klijnstrę, z którym doczekała się Kosmy i Tymka. Mąż gwiazdy również zasłynął dzięki roli lekarza w "Na dobre i na złe". Pod koniec grudnia drugi z synów pary obchodził urodziny w przedziale pociągowym. Tymek lubi podróże pociągiem tak jak jego znana mama. Nie zabrakło balonów, korony i innych dekoracji. "Dokładnie cztery lata temu przyszedł na świat Tymoteusz. Mój przyjaciel, nauczyciel, bezgraniczna miłość. Tymek kocha być w podróży, dlatego dziś świętujemy w pociągu. Życzę ci, synu, wspaniałej podróży. Już dziś widać, z jak ogromną radością przechodzisz przez życie. Kocham cię bezgranicznie" - napisała aktorka na Instagramie w specjalnym poście.