• Link został skopiowany

Macron uderzony przez żonę na pokładzie samolotu? Szybko skomentował kontrowersyjne nagranie

Nagranie z udziałem Emmanuela Macrona i jego żony Brigitte jest na językach mediów z całego świata. Internet huczy od teorii. Prezydent Francji postanowił odnieść się do sprawy.
Emmanuel Macron
REUTERS

26 maja media obiegło nietypowe nagranie z udziałem Emmanuela Macrona. Na krótkim filmie widać otwierające się drzwi samolotu tuż po wylądowaniu w Wietnamie, w których pojawia się prezydent Francji. Kilka sekund później widać rękę Brigitte Macron, która chwyciła męża za twarz, a potem ją odepchnęła. Część opinii publicznej zinterpretowała to tak, że 72-latka uderzyła polityka w twarz. Do niepokojącej sytuacji odniósł się sam Macron. 

Zobacz wideo Francuski rząd upadł w rekordowym tempie. Co stoi za tą spektakularną katastrofą?

Emmanuel Macron uderzony przez żonę Brigitte Macron? Prezydent Francji przerywa milczenie

Tuż po zdarzeniu prezydent Francji wydawał się chwilowo zaskoczony tym, co się wydarzyło. Szybko jednak odzyskał równowagę i pomachał do zgromadzonych dziennikarzy. Jakiś czas później wytłumaczył się z zajścia, które zyskało uwagę całego świata. Przyznał, że choć nagranie jest autentyczne, nie zgadza się z interpretacją rozpowszechnianą przez media i internautów.

Jest film pokazujący, jak żartuję i drażnię się z żoną i w jakiś sposób staje się to rodzajem geoplanetarnej katastrofy, a ludzie nawet wymyślają teorie, aby to wyjaśnić

- zaczął w rozmowie z reporterami w Hanoi. - Wszystkie filmy są prawdziwe i tak, czasami ludzie przy nich majstrują, ale ludzie przypisują im wszelkiego rodzaju bzdury - wyjaśnił Emmanuel Macron według relacji CNN. Macron odniósł się także do innych incydentów, w tym zdjęć zrobionych w pociągu do Kijowa, gdzie według niektórych fałszywych relacji miał dzielić się kokainą z Friedrichem Merzem i Keirem Starmerem.

 

Emmanuel Macron i Brigitte Macron "przekomarzali się przed kamerami"? Osoba z otoczenia prezydenta tłumaczy

Chwilę przed wypowiedzią Emmanuela Macrona, głos na temat zdarzenia zabrała osoba z otoczenia Pałacu Elizejskiego, która natychmiast ostudziła emocje towarzyszące domniemanemu "spoliczkowaniu" przez Brigitte Macron. - To był ostatni moment relaksu dla prezydenta i jego żony przed rozpoczęciem oficjalnych obowiązków, trochę przekomarzań przed kamerami - stwierdził rozmówca francuskiej stacji BFMTV. 

Więcej o: