Irena Santor jest legendą polskiej sceny muzycznej. Wokalista ma na koncie hity takie jak "Już nie ma dzikich plaż", "Kawiarenki", "Serce" oraz "Embarras". 9 grudnia 2024 roku Santor skończyła 90 lat i nie planuje schodzić ze sceny. Wyruszyła w jubileuszową trasę, na której pojawiła się m.in. Dorota Zawadzka. "Miała to być niepowtarzalna okazja, aby jeszcze raz usłyszeć na żywo legendę polskiej sceny muzycznej" - pisała w mediach społecznościowych. Jubileuszowy koncert Ireny Santor w Poznaniu okazał się jednak dla niej rozczarowaniem. Dlaczego?
Dorota Zawadzka jest ogromną fanką Ireny Santor, ale jubileuszowy występ wokalistki nie przypadł jej do gustu, ponieważ 90-latka wykonała podczas koncertu tylko jeden utwór. Przez większość wieczoru na scenie prezentował się zespół Polyphonics. Superniania w obszernym poście na swoim profilu na Facebooku opisywała wydarzenie. "Ja czekam na głos, dla którego tu przyjechałam. (...) Czuję rozczarowanie, ale czekam cierpliwie. (...) Potem moje ukochane nadmorskie klimaty, czyli 'Już nie ma dzikich plaż', niestety zmasakrowane przez solistkę z Polyphonics. Jestem zła, jak nie wiem co. Mimo że ze sceny płyną kolejne przeboje - nie podoba mi się" - czytamy we wpisie Zawadzkiej.
Superniania nie doczytała informacji o tym, że artystka nie będzie śpiewała przez cały koncert. "Wychodzimy. Słychać głosy zachwytu, ale słyszę i glosy zawiedzionych. Jak mój. Wieczór z muzyką zawsze jest piękny, ale to nie był koncert Ireny Santor, ale koncert jej piosenek" - napisała. Zawadzka dodała, że była zła i rozczarowana. Zwaliła winę na niezbyt szczegółowy opis wydarzenia. "Kocham panią Irenę miłością bezbrzeżną, ale impresariat w mojej ocenie dał ciała. Opis wydarzenia nie był zbyt jasny. Mam wrażenie, że zawiedzionych ludzi było sporo" - skwitowała Dorota Zawadzka.
Pod postem Doroty Zawadzkiej zaroiło się od komentarzy. Niektóre osoby przyznały jej rację. "Też nie lubię nowych aranżacji", "Osobiście lubię piosenki Ireny Santor, ale jak sama je wykonuje" - czytamy. Wiele osób zwróciło jednak uwagę na wiek wokalistki. "Ciężko wymagać od 90-letniej pani, aby koncertowała w kilkutygodniowej bądź kilkumiesięcznej trasie. To i tak wielki zaszczyt, że pojawia się na tych koncertach i opowiada anegdoty", "Pani Santor ma 90 lat i w tym wieku, kiedy zasłużona artystka wychodzi na scenę, należą jej się owacje na stojąco - za to, że jest" - pisali internauci.