Honorata Skarbek wyjątkowo pechowo zaczęła 2025 rok. Wokalistka pod koniec stycznia podzieliła się z fanami trudną sytuacją. Przeżyła chwile grozy, kiedy szła w nocy ulicą. Została zaczepiona przez obcego mężczyznę. - Normalna akcja? Idę sobie w takim długim futrze do ziemi, sztucznym, przechodzi obok mnie taki starszy pan, po czym ostentacyjnie patrzy się na mnie i mówi: "Ruska świnia" - opowiedziała i pokazała za pośrednictwem mediów społecznościowych strój, który w ten sposób został skomentowany. Więcej przeczytasz tutaj. Jak się okazuje, to nie koniec jej kłopotów. Tym razem wokalistka została okradziona na lotnisku.
Honorata Skarbek opublikowała na InstaStories relację, w której opowiedziała o przykrej sytuacji, która spotkała ją na warszawskim lotnisku Chopina. Wokalistka zapakowała do walizki markowe okulary warte ponad sześć tys. złotych, które umieściła w bagażu rejestrowanym. Ten nadała u jednego z najpopularniejszych przewoźników. Podkreśliła, że przedmioty znajdowały się jeszcze w paczce od kuriera, więc były szczelnie zapakowane. Postanowiła ich nie rozpakowywać, aby nie uszkodziły się w transporcie. Kiedy Skarbek dotarła już do hotelu poza granicami kraju i chciała wyjąć z walizki okulary, które były przeznaczone na prezent, okazało się, że paczka jest rozpakowana i z oryginalnych opakowań wyjęto kosztowne okulary.
Pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja (...) Latałam już setki razy po całym świecie od 20 lat i nigdy nic mi nie zaginęło w bagażu
- podkreśliła Skarbek i dodała, że próbowała się w tej sprawie skontaktować z wszystkimi możliwymi miejscami, gdzie mogłaby uzyskać pomoc: od przewoźnika i urząd celny po policję, ale jest nieustannie odsyłana do kolejnego podmiotu. Zdjęcia udostępnione przez wokalistkę znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Honorata Skarbek poinformowała, że w jej walizce znajdowały się także inne cenne przedmioty o dużej wartości, jak np. pasek marki Chanel, ale o dziwo pozostawiono je na miejscu, co wydaje się w tej sytuacji niezrozumiałe. "Nikt nie wziął niczego innego, tylko została rozpakowana ta mocno zapakowana paczka prosto od kuriera. Może jeśli walizka przechodziła przez kolejne skany, coś wydało się strażnikowi podejrzane i po prostu rozpakowali tę paczkę, po czym zapomnieli wsadzić z powrotem okularów? (...) Może tym razem nie zostanę zbyta jak przez telefon, gdzie dzwoniłam już do pięciu innych podmiotów, gdzie nie dostałam żadnej pomocy" - zaapelowała wokalistka. Honorata Skarbek podkreśliła, że nie zamierza pozostawiać tak tej sprawy i żąda w tej kwestii wyjaśnień. Zwróciła się także do swoich fanów i zapytała, czy ktoś też miał takie doświadczenia. Jak się okazuje, celebrytka została zasypana podobnymi historiami, których jest niezliczona ilość. "Wysyłajcie moje poprzednie story do Lotniska Chopina w Warszawie i do przewoźnika, bo ja tego tak nie zostawię, jeśli wiem, że to się zdarza tysiącom z was. Dla mnie samej już by mi się nie chciało, ale zrobię to w imieniu nasz wszystkich" - podkreśliła.