• Link został skopiowany

Kaczorowska podsumowała wigilię bez córek. Takich słów chyba nikt się nie spodziewał

Tuż po świętach Agnieszka Kaczorowska pojawiła się w studiu "halo tu polsat". Aktorka opowiedziała o tym, jak poradziła sobie bez córek podczas wigilii. Jej słowa mogą być dla niektórych sporym zaskoczeniem.
Agnieszka Kaczorowska
Kaczorowska podsumowała wigilię bez córek. Takich słów chyba nikt się nie spodziewał. Fot. KAPiF.pl

W tym roku córki Agnieszki Kaczorowskiej spędziły wigilię z ojcem "Ja mam wigilię, Agnieszka przejmuje dziewczyny na drugą część świąt" - mówił tuż przed Bożym Narodzeniem Pudelkowi Maciej Pela. Tancerz postarał się, by Emilii i Gabrieli niczego nie zabrakło. Pela przygotował barszcz z uszkami, zrobił ciasto marcinek i gołąbki z kaszą jaglaną. A jak ten wyjątkowy wieczór spędziła Agnieszka Kaczorowska? 

Zobacz wideo Kaczorowska o świętach bez Peli. Jak rozmawia o trudnych tematach z córkami?

Agnieszka Kaczorowska o wigilii bez dzieci. Wcale nie było tak źle, jak wszyscy myśleli? 

Tancerka do wigilijnej kolacji zasiadła w domu swojej mamy. - Spędziłyśmy parę godzin razem z rodzinką. Potem poszłam na spacer, było mi dobrze - opowiadała w "halo tu polsat". Zapytana o to, jak sobie poradziła w tym czasie bez córek, odpowiedziała, że "wcale nie było tak ciężko". - Wiesz, bo lubię też swoją obecność. Więc takie pobycie ze sobą też jest ważne. (...) 25 grudnia rano już się z dziewczynami bawiłyśmy i było szaleństwo prezentowe. (...) Dziewczyny to, myślę, że ze względu też na swój wiek, są chyba najlepiej do tego wszystkiego przystosowane i najbardziej miękko to przyjmują - tłumaczyła. 

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Schreiber nie mogła tego przemilczeć. Mówi, co widziała u Kaczorowskiej w programie

Agnieszka Kaczorowska nie obnosi się ze swoim żalem. "Nie płaczę przed kamerami" 

Aktorka niedawno potwierdziła, że w przyszłym roku zobaczymy ją w nowym sezonie "Tańca z gwiazdami". W rozmowie z prowadzącymi "halo tu polsat" wyznała, że taniec daje jej możliwość wyrażenia siebie i rozładowania gromadzących się emocji. Kaczorowska nie ukrywała, że podobnie jak inni, również i ona ma swoje gorsze momenty. - Ja bardzo lubię płakać, bo płacz jest oczyszczający. Tylko ja nie płaczę przed kamerami i nie płaczę na Instagramie, tylko płaczę w poduszkę i w ramię zaufanych osób - przyjaciółki, mamy czy terapeutki. I to jest taka przestrzeń, gdzie jest miejsce na łzy. A uważam, że taniec wyraża dużo więcej niż tysiąc słów, więc, zamiast pisać i opowiadać w przestrzeni medialnej, ja potańczę - opowiadała na fotelu w śniadaniówce Polsatu. 

Więcej o: