Tadeusz Drozda pracę na scenie rozpoczął jeszcze pod koniec lat 60., gdy dołączył do Kabaretu Elita. Później zaczął współpracę z Telewizją Polską, a kolejna fala popularności nadeszła w latach 90. Drozda w 1994 roku został gospodarzem bijącego rekordy oglądalności programu "Śmiechu warte". Przez lata medialnej kariery satyryk miał ogromne wsparcie w żonie Ewie, którą poznał jeszcze w latach szkolnych.
Jak donosi "Viva!", Tadeusz Drozda i jego żona Ewa poznali się jeszcze w szkole. Chodzili do tej samej klasy w liceum. Choć już wtedy byli sobie bliscy i iskrzyło między nimi, pozostawali wyłącznie przyjaciółmi. Po zakończeniu szkoły ich drogi na pewien czas się rozeszły. Do czasu, gdy Ewa pojawiła się na jednym z występów dawnego szkolnego kolegi. - Poszłam za kulisy pogratulować mu sukcesu. Tym sposobem odnowiliśmy znajomość. Imponował mi tym, co robi i przez to stawał mi się coraz bliższy - wspomina żona satyryka, cytowana przez serwis. Zakochani nie zwlekali z decyzją o ślubie i pobrali się w 1972 roku. Para doczekała się trzech córek - Małgorzaty, Joanny i Ewy. Joanna Drozda w pewnym stopniu poszła w ślady słynnego taty. Jest aktorką filmową i teatralną znaną m.in. z filmu "Popiełuszko. Wolność jest w nas" czy serialu "Nad rozlewiskiem".
CZYTAJ TEŻ: Tadeusz Drozda o orientacji córki. "To jest w Polsce bardzo popularne"
Praca Tadeusza Drozdy wymagała od niego częstych wyjazdów. Satyryk nie ukrywa, że przez długi czas w domu bywał bardzo rzadko. Drozda w jednym z wywiadów żartował, że to miało wpływ na jego małżeństwo. - Nie zdążyliśmy się sobie znudzić. Ciągle jeździłem po Polsce i świecie, miałem występy i nagrywałem programy. Zawsze byłem oczekiwanym gościem w domu. Wtedy człowiek nawet nie ma kiedy się pokłócić - stwierdził. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" jakiś czas temu Drozda stwierdził, że do takiego układu przyzwyczaił się zarówno on sam, jak i jego rodzina. Satyryk opowiedział także anegdotę, gdy jeden z dziennikarzy zapytał go, jaki jest sekret, aby wytrwać przez 50 lat z jedną osobą. - No to ja mówię: "nie wiem, czy pan wie, ale zrobiono badania, w którym zawodzie są najtrwalsze małżeństwa. Wyszło, że marynarze" - zażartował. Wspólne zdjęcie Tadeusza Drozdy z żoną znajdziecie w galerii na górze strony.