• Link został skopiowany

Agata Rubik wściekła na Polskie Linie Lotnicze. Czy ktoś "pójdzie po rozum do głowy"?

Agata i Piotr Rubikowie po roku nieobecności postanowili odwiedzić Polskę! Jak na razie powrót okazał się sporym rozczarowaniem. Żona muzyka nie kryła rozgoryczenia.
Agata Rubik
Agata Rubik wściekła na Polskie Linie Lotnicze. Czy ktoś 'pójdzie po rozum do głowy'? Fot. @agata_rubik/ Instagram

Agata i Piotr Rubikowie od jakiegoś czasu mieszkają w Miami. Tuż po przeprowadzce media rozpisywały się o ich wielkim apartamencie, który zastąpił warszawską willę. Życie za oceanem spodobało się całej rodzinie Rubików tak bardzo, że w Polsce nie byli od czasu wyprowadzki. W końcu postanowili to zmienić i wybrać się w odwiedziny do rodzinnego kraju. Miało być cudownie, a wyszło problematycznie. Zestresowana Agata nagrała wideo, w którym wyjaśniła całą sytuację. Będzie musiała wracać wcześniej do domu? Zdjęcia z apartamentu Rubików w Miami znajdziecie w galerii na górze strony. 

Zobacz wideo Rubikowie w Polsce. Nie mieszkają jednak w swoim domu

Agata Rubik ma dość. Być może nie wpuszczą jej na pokład samolotu

Żona muzyka postanowiła ponarzekać na Polskie Linie Lotnicze, które okazały się ogromnym rozczarowaniem. - Powiem wam kochani, że jak na razie nasz pobyt w Warszawie jest wyjątkowo ciężki i mało przyjemny. Dużo problemów, wszystko jak na razie pod górkę. Wczoraj się okazało, że Polskie Linie Lotnicze, w przeciwieństwie do Lufthansy czy Air France, od 1 sierpnia anulowały możliwość lotu z psem, nawet z psem asystującym. Mimo zapewnień, które były nam składane przy odlocie. Więc generalnie mamy ogromny problem, bardzo dużo stresu - zaczęła. Później wyznała, że rozważa wcześniejszy powrót do domu. - Chyba będę musiała wracać wcześniej, chyba że ktoś pójdzie po rozum do głowy i coś jeszcze zmieni do tego czasu - podsumowała. Trzeba jednak podkreślić, że Agata Rubik nie ma racji odnośnie do Lufthansy. Ta linia lotnicza również zablokowała możliwość podróży z psem na pokładzie od 1 sierpnia, o czym poinformowano na stronie internetowej.

Agata Rubik narzeka na snobizm w Warszawie. "Prawie wszyscy się prześcigali" 

Po roku spędzonym w Miami, Agatę nabrało na przemyślenia odnośnie życia w Warszawie. "W towarzystwie naszych dzieci, prawie wszyscy prześcigali się w wymyślaniu wyjątkowych imprez urodzinowych. Tematyczne urodziny za setki tysięcy złotych, kiedy to na przykład w lecie padał śnieg i dzieci zjeżdżały na sankach, urodziny w hotelach, urodziny na szczycie najwyższego wieżowca, a do tego kiecki, make-upy, mnóstwo personalizowanych łakoci i wielopoziomowe torty" - tłumaczyła. Później zaznaczyła, że w Miami nic takiego nie ma miejsca. "Prezenty maksymalnie do 50 dolarów. Starsze dziewczynki lubią zrobić sobie razem pizzę od zera albo ciasteczka. Dobrze mi się żyje w miejscu, gdzie są inne priorytety" - pisała. ZOBACZ TEŻ: Rubikowie szaleją w stolicy. Jeżdżą po Warszawie autem wartym pół miliona złotych!

 
Więcej o: