Agata Duda z całą pewnością należy do grona najbardziej rozpoznawalnych kobiet w Polsce. Nic w tym dziwnego - funkcja pierwszej damy wiąże się z pewnego rodzaju życiem na świeczniku i narażeniem na ciągłą ocenę społeczeństwa. Małżonka Andrzeja Dudy generalnie rzadko zabiera głos i stara się zachować przemyślenia na różnorakie tematy tylko dla siebie. Tym razem pierwsza dama postanowiła spotkać się z podopiecznymi Organizacji Charytatywnej "Karmel", o czym poinformowała na Instagramie. Jak wypadła? Całość ocenił Michał Musiał, modowy ekspert i stylista fryzur.
Agata Duda na spotkanie z podopiecznymi Organizacji Charytatywnej "Karmel" z Berdyczowa w Ukrainie wybrała typowo letnią stylizację. Zdecydowała się na sukienkę. Kreacja miała klasyczny fason i zbytnio nie zwracała uwagi. Czy jednak wszystko było dobrze? Okazuje się, że nie do końca.
Agata Duda tym razem postawiła na swoistą klasykę, czyli grochy. Wzór ten wbrew pozorom nie należy do łatwych i trzeba nie lada umiejętności, aby właściwie go ograć. Sukienka pierwszej damy miała ponadczasowy, wcięty w talii fason, który niestety nie zagrał z grochami. Zabrakło nowoczesności. Sukienka bardziej przypominała kreację sprzed kilku dekad, niż współczesną stylizację. Przy takim princie zdecydowanie lepiej sprawdziłby się nieco odważniejszy, bardziej nonszalancki krój. Do tego ten czerwony pasek - niby klasyka, aczkolwiek nie nosimy się tak już od dawna. Całość miała potencjał, lecz położyły ją szczegóły - stwierdził Michał Musiał, modowy ekspert i stylista fryzur.
Michał Musiał przyjrzał się także fryzurze Agaty Dudy. "Fryzura pierwszej damy niestety znów jest zupełnie nietrafiona. Po raz kolejny całość jest zbyt wyczesana i bardziej przypomina perukę, niż współczesną formę. Brakuje lekkości i świeżości. Zdecydowanie lepszą opcją byłoby zrezygnowanie z tak dużej ilości lakieru i postawienie na naturalność. To samo tyczy się koloru - jest zbyt płasko i jednolicie. Brakuje subtelnych refleksów, które nadałyby świeżości i trójwymiarowego efektu" - dodał ekspert.