• Link został skopiowany

Nie do wiary, co zrobiła Doda. Strollowała galę Plejady. "Być tu byłoby nietaktem"

Doda otrzymała na gali Plejady statuetkę Supergwiazdy. Nie pojawiła się i miała ku temu powód. Zrobiła to ze względu na publikacje na swój temat.
Nie do wiary, co zrobiła Doda. Strollowała galę Plejady. 'Być tu byłoby nietaktem'
Nie do wiary, co zrobiła Doda. Strollowała galę Plejady. 'Być tu byłoby nietaktem' fot. KAPIF, Plejada

Trwa Gala Gwiazd Plejady, na której pojawiła się masa celebrytów. Jedną z prowadzących tego wieczoru była Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka od czasu afery ze Strażą Graniczną próbuje odbudować swoją pozycję w branży, ale wygląda na to, że nie będzie to takie proste. Zapowiadając na scenę Julię Kamińską, zaliczyła faux pas i zasugerowała, że jej koleżanka "nie jest młoda". Kamińska od razu się odgryzła. W dalszej części gali nagrodę przyznano m.in. Dodzie. Wokalistka zdecydowała się jednak zbojkotować galę. 

Zobacz wideo Doda zaskakuje! "Chciałam zostać lekarzem"

Doda zbojkotowała galę Plejady. Tak zademonstrowała swoją niechęć 

Doda wielokrotnie pojawiała się w artykułach Plejady w kontekście jej relacji z Emilem Haidarem. Ostatnio temat powrócił i widać, że Doda ma za złe portalowi niezbyt przychylne artykuły. Mimo nominacji i zaproszenia postanowiła zignorować Galę Gwiazd Plejady. Aktualnie wokalistka wypoczywa na łonie natury w Szwajcarii i ani myśli, aby przerywać wakacje, nawet po to, aby odebrać nagrodę za zostanie Super Gwiazdą Plejady. Co ciekawe, w zapowiedzi wyjątkowo słodzono wokalistce. - Niekwestionowana królowa polskiego show-biznesu, odważna wizjonerka, bezkompromisowa perfekcjonistka... - czytał wręczający nagrodę Robert Janowski. Jak się jednak okazało, Doda nie da się tak łatwo "urobić". Na wydarzenie wysłała swojego wieloletniego współpracownika i tour menadżera, Rafała Bogacza. Zakłopotana Kurdej-Szatan poinformowała, że "Doda utknęła gdzieś na trasie między Szwajcarią a Polską i dlatego nie pojawiła się na gali". Wokalistka szybko jednak wyjaśniła powód swojej nieobecności za pomocą listu, który przekazała menadżerowi. Zanim Bogacz odczytał list Kurdej-Sztan próbowała jeszcze ratować sytuację i w panice zapytała przyjaciela Dody, czy może chwilę poczekać. Bogacz zignorował pytanie i zabrał się za czytanie listu.

Gala Plejady. Kurdej-Szatan i menadźer Dody
Gala Plejady. Kurdej-Szatan i menadźer Dodyfot. screen youtube.com/ Plejada

W treści wspomniała m.in. o braku szacunku. Prowadzący zupełnie nie spodziewali się takiego obrotu sprawy i miny szybko im zrzedły. - Szanowni państwo, w imieniu Dody chciałem przekazać państwu kilka słów. Droga Plejado, mamy tyle wspólnych wspomnień, dekady współpracy i przyznawanych mi nagród na tej pięknej gali i tym razem chciałoby się ją odebrać z honorami, ale postanowiłam się poświęcić i nie stawać na drodze cenniejszej przyjaźni. Nie chciałabym wprowadzić niekomfortowego braku konsekwencji pomiędzy tak profitowe i jednostronne artykuły z ostatniego miesiąca, jak "tylko u nas ex Dody Haidar chce surowszej kary więzienia dla Dody" lub "Dlaczego Doda jeszcze nie trafiła do więzienia", lub "Niech Doda idzie siedzieć!". Wyjątkowym nietaktem byłoby zatem tu być. Z radością czytała to także moja mama, którą, tak à propos, prosiliście, aby tę nagrodę mi wręczyła - czytał przyjaciel wokalistki. W dalszej części przemowy Doda wspomniała o tym, jak naprawdę powinni być nagradzani artyści. 

Pragnę oddać tę nagrodę mojemu menedżmentowi za to, iż nie musi skupiać się na promocji mojej potrójnej platynowej płyty i diamentowego singla oraz innych bezsensownych działań artystycznych, tylko na rozwojowym prostowaniu tych tytułów i nieskutecznym przedstawianiem drugiej strony medalu tej mniej intratnej. Niemniej dziękuję z pięknych szwajcarskich gór z przekonaniem, że szacunek to nie nagrody. Nagrodą jest szacunek. Doda

- przeczytał menadżer wokalistki. Po przeczytaniu tych słów na sali można było słyszeć brawa. Rafał Bogacz na tym nie skończył. Postanowił wspomnieć jeszcze o etyce dziennikarskiej. 

Menadżer Dody dorzucił kilka słów od siebie. Wspomniał o etyce dziennikarskiej

W dalszej części przemowy menadżer i przyjaciel Dody dodał kilka słów. - Jako osoba, która pracuje z Dodą ponad dwadzieścia lat, chciałem jeszcze dodać od siebie, że świat się zmienia i show-biznes powinien też w końcu zmienić swoje oblicze. Wsparcia artyście nie okazuje się raz w roku nagrodą, ale codziennie, chociażby etyką dziennikarską, która nie trzyma i nie zna tylko jednej strony. Zostawcie ten brudny układ "Faktowi" i świećcie jak Plejada. Plejada gwiazd - skwitował Bogacz. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: