Magda G. przez wiele lat swojej obecności w mediach nie miała nigdy problemów z prawem. Teraz jednak prokuratura oskarża znaną restauratorkę o promowanie wina na Facebooku, co stanowi złamanie zakazu reklamowania alkoholu. W razie uznania winy przez sąd karą może być grzywna od 10 do 500 tys. zł. Akt oskarżenia przeciwko gwieździe został skierowany 3 maja.
Jak się okazuje, autorami donosu na Magdę G. (a także wielu innych celebrytów oskarżonych o promowanie alkoholu) są pracownicy Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. To właśnie oni mieli wyszukać podejrzany post na obserwowanym przez ponad 1,5-milionową społeczność Facebooku Magdy G. Centrum jest wyspecjalizowaną agendą ministra zdrowia, utworzoną w 2022 roku w wyniku połączenia Krajowego Biura do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii oraz Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Restauratorka przyznała w wywiadzie z Plejadą, że jest zdziwiona całą sytuacją.
Jestem ogromnie zdziwiona. To była jednorazowa historia, obudowana wszystkimi wymogami w ramach mediów społecznościowych. To jest sprawa, która jest u moich adwokatów, ja się nią nie zajmuję
- powiedziała.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, zdaniem rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymona Banna nie może jednak być mowy o zdziwieniu, ponieważ Magda G. uczestniczyła w czynnościach. "Zapoznała się z materiałem dowodowym, złożyła wyjaśnienia, nie przyznając się do czynu. Podstawą aktu oskarżenia jest komercyjna umowa zawarta z dystrybutorem alkoholu na umieszczenie reklamy w formie wpisu" - przekazał prokurator.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się WP, oskarżona sama jest inicjatorką innego doniesienia w sprawie nielegalnej reklamy alkoholu w mediach społecznościowych. Chodzi o przestępstwo popełnione przez Janusza P. - przedsiębiorcę znanego z branży alkoholowej, niegdyś polityka. Czy jest to pokłosie słynnego skandalu na linii między tą dwójką? Tego się pewnie nie dowiemy.