Nicole Sochacki-Wójcicka, znana jako Mama Ginekolog, od długiego czasu działa w mediach społecznościowych. Kobieta dzieli się z odbiorcami lekarską wiedzą, a także swoim życiem prywatnym. Wokół influencerki pojawiało się wiele kontrowersji. Szczególnie znana jest afera, w której Mama Ginekolog pochwaliła się, że przyjmuje koleżanki bez kolejki. Później została ukarana. Działania kobiety w sieci śledzi niecały milion osób. Ostatnio fani mogli zobaczyć nietypowy prezent, jaki dostała. Tego chyba nikt się nie spodziewał.
Mama Ginekolog regularnie wstawia nowe relacje na profil na Instagramie. Dzięki temu, internauci na bieżąco mogą oglądać, co ciekawego się u niej dzieje. Ostatnio Nicole pokazała obserwatorom w mediach społecznościowych ogromny karton. Okazało się, że był to prezent od jednej z pacjentek. Szokująca była jednak jego zawartość. Sama Nicole stwierdziła, że to najwspanialszy podarunek, jaki kiedykolwiek dostała. Tego z pewnością nikt się nie spodziewał. - Tutaj w tym pudełku jest kura, którą pacjentka sama oskubała. To jest kura na rosół, najprawdziwsza, tłusta, wiejska kura, która dzisiaj o piątej rano jeszcze biegała - mówiła roześmiana Mama Ginekolog. Co sądzicie o takim podarunku? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Jakiś czas temu Mama Ginekolog zorganizowała sesję Q&A na profilu na Instagramie. Jeden z internautów poruszył temat marketingu. Nicole nie szczędziła słów. Okazało się, że twierdzi, że praca influencerów jest jedną z najbardziej wymagających. - Być może wam się wydaje, że (...) to jest jakaś taka praca marzeń. Wymarzona praca, łatwiutka, w ogóle ekstra. Być umalowaną, ładnie ubraną i coś tam powiedzieć do telefonu. Nic bardziej mylnego. Praca w naszym dziale marketingu, praca influencera bądź w zespole influencerskim to jest jedna z najtrudniejszych prac, jakie możecie sobie wyobrazić - wytłumaczyła Mama Ginekolog w sieci. Fani byli oburzeni. Dalszą część wypowiedzi i reakcję internautów znajdziecie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Mama Ginekolog nie ma już koleżanek? Zdradziła, co się stało. "Za bardzo wierzyłam"