Caroline Derpieński szturmem podbiła polski show-biznes. Choć na co dzień jest modelką i "dollarsową królową", jak sama siebie określa, ma apetyt na więcej. Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęła... projektować modę. Jej pierwszy pokaz, "333" odbił się szerokim echem w polskich mediach.Oczywiście na Caroline spadły gromy za "chińskie materiały", jak o nich mówiła Aneta Glam. Niczym niezrażona celebrytka jednak zapowiedziała kolejną kolekcję.
Gdy kreacje były gotowe, Derpieński przyleciała do Polski, by zorganizować kolejny pokaz. Kolekcja "888" została zaprezentowana w Pałacu Kultury i Nauki, gdzie celebrytka wynajęła piękną salę. Caroline Derpieński stanęła na rzęsach, by zrobić pokaz w wielkim stylu. W bufecie pojawiły się m.in. kawior, ziołowe serki z pestek słonecznika w glazurze buraczanej, musy z koziego sera z sycylijską pomarańczą czy krewetki w tempurze buraczanej na chipsach z czarnej tapioki.
Michał Zaczyński jest stylistą i dziennikarzem piszącym dla takich tytułów jak "Polityka", "Vogue", "Rzeczpospolita" czy "Elle". Jest też wykładowcą i jurorem konkursów dla projektantów. Mężczyzna często dostawał pytania o to, co sądzi o najnowszej kolekcji Caroline. Delikatnie mówiąc, nie przypadła mu do gustu, co wyjaśnił, podając liczne argumenty. Celebrytka postanowiła zareagować na jego słowa w niemerytoryczny i obraźliwy sposób. Zaczęła też grozić pozwem.
Kim ty, wieśniaku, jesteś, aby oceniać moją osobę? (...) Co ty osiągnąłeś w życiu (...) Zazdrosny wieśniaku? Tfu (...) Za to cię pozywam
- pisała do stylisty.
Michał Zaczyński opowiedział w rozmowie z Plejadą, co sądzi o "888". Stylista przyznał, że kolekcja ma "skromną ofertę krojów", brakuje jej za to "artystycznego zamysłu" Więcej zdjęć kolekcji Caroline zobaczycie w naszej galerii na górze strony.
Trudno stwierdzić, czy nowa kolekcja panny Caroline Derpienski została kupiona, tak jak kupiła sobie followersów i kolekcję poprzednią. Patrząc jednak na skromną ofertę krojów — jakieś dwa do trzech — oraz pewnego rodzaju chałupniczość i ogólny minimalizm wzorniczy, nie wymagający przesadnych umiejętności (to nie złośliwość, wszak nie mamy do czynienia z profesjonalistką) ani artystycznego zmysłu, gotów byłbym uwierzyć, iż autorką kolekcji rzeczywiście tym razem jest sama Caroline
- oceniał w rozmowie z Plejadą.