Przemysław Czarnek ma w końcu na swoim koncie jakiś sukces. Dawna fucha w rządzie Prawa i sprawiedliwości nie przyniosła mu zasług, które można wspominać z dumą, ale na szczęście jest też internet. Ostatnio były minister edukacji narodowej zdobył w plebiscycie organizowanym przez Michała Marszała z tygodnika "Nie" oraz Jakobe Mansztajna z profilu Make Life Harder, zaszczytny tytuł "Dzbana Roku". Teraz odniósł się do tego w wywiadzie z Robertem Mazurkiem dla Kanału Zero. Czy odbierze nagrodę? - Jak ją przyślą, to z chęcią ją wykorzystam, postawię. Nie zamierzam spotykać się z ludźmi, którzy są ze środowiska tygodnika "Nie", natomiast szanowni państwo, drodzy lewacy, ogromnie dziękuję i polecam się na przyszłość. Jeszcze dwie takie nagrody 'Dzban Roku' i pewnie zamiast 121 tysięcy, będę miał ponad 150 tysięcy. Robicie mi tylko dobrze. Ogromnie dziękuję". Byłby problem, jakby ludzie z tygodnika "Nie" mnie chwalili - podsumował polityk i pieklił się, gdy poruszono temat podwyżek dla nauczycieli.
Ostatnio Przemysław Czarnek chętnie lansuje się w TV Republika. Dopiero co podkreślił, że stacja znalazła się w trudnej sytuacji ze względu na wycofanie się reklamodawców. Przypomnijmy, że jedną z jej gwiazd jest Danuta Holecka. - Telewizja Republika jest opluwana, jest prześladowana, można śmiało powiedzieć. Której odmawia się reklam tylko dlatego, że mówi prawdę. (…) Mnóstwo ludzi już ją ogląda, ale trzeba ją wspomagać, również finansowo. Jest naszą odpowiedzialnością wspomaganie telewizji, również finansowo. Dokładnie tak samo, jak wspomagamy Telewizję Trwam, Radio Maryja i te wszystkie środki przekazu, które trafiają do nas z wolnym słowem - mówił. Nie traci optymizmu, że jego partia wróci znowu niedługo do rządów. Stwierdził, że nie będzie trzeba czekać czterech lat na to, żeby PiS znów był u władzy. - I o to wszyscy wierzący Polacy, módlmy się - apelował.
Nie jest tajemnicą, że gdy PiS był u władzy, szczuł na osoby LGBT+. W związku z tym pracownik Kanału zero zapytał byłego ministra edukacji narodowej, co zrobiłby, gdyby jego syn przyszedł i poinformował, że jest gejem. - Przytuliłbym go, porozmawiał, i bym się z nim pomodlił i wysłuchał, co ma mi do powiedzenia. Do mnie syn w tej sprawie nie przychodzi, ponieważ nie jest gejem, ale przychodzą moi przyjaciele i współpracownicy. To nie w homoseksualizmie jest problem. Nikt, kto szanuje swoją seksualność, nie gada o tym na zewnątrz. Nie w gejach problem, nie w homoseksualizmie jest problem, tylko w ideologii - podsumował.
Komentarze (3)
Przemysław Czarnek w Kanale Zero o dystansie do siebie. Mówi o nagrodzie dla Dzbana Roku