Gabriel Seweryn zmarł nagle 28 listopada 2023 roku. Choć od tragicznych wydarzeń minęło już trochę czasu, to wciąż nie są jasne okoliczności śmierci mężczyzny. Przed odejściem Seweryn miał skarżyć się na silny ból w klatce piersiowej i twierdził, że przybyłe na głogowski rynek pogotowie miało nie udzielić mu wystarczającej pomocy. W rozmowie z Radiem ZET rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Legnicy tłumaczył, że służby podjęły niezbędne czynności medyczne, lecz to agresywne zachowanie Gabriela utrudniało interwencję. Teraz głos w sprawie zabrał Marek Gorczyński - zastępca dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
W oświadczeniu na portalu glogow.naszemiasto.pl czytamy, że po medialnych doniesieniach medycy stali się obiektem hejtu, przed którym nie byli w stanie się obronić. "Byliśmy w trudnej sytuacji - nie mogliśmy się bronić, bo nie możemy pewnych rzeczy ujawniać. Ale zapewniam, że wszystkie działania w tej sprawie potrafimy wytłumaczyć. Dlatego zbieraliśmy wpisy, te medialne doniesienia, które nie były sprawdzone, a godziły w imię naszych ratowników i nasze. A otrzymywaliśmy i groźby i inne nieprzyjemne teksty" - czytamy. Z kolejnej części wpisu wynika, że legnickie pogotowie zgłosi nieodpowiednie zarzuty do prokuratury. "Trudno zostawić pewne rzeczy bez reakcji. Zawiadomienie do prokuratury to tylko kwestia czasu, bo chcemy zrobić to raz, zbiorczo, a jest tego bardzo dużo" - przekonuje Gorczyński.
Kilka godzin przed śmiercią projektant prowadził live'a na Instagramie, gdzie wyznał odbiorcom, że nie otrzymał pomocy ze strony personelu medycznego. - Przyjechali i co? Boże. Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi pomóc - mówił. Rzecznik pogotowia wyznał w rozmowie z "Faktem", że karetka podjechała pod wskazany adres, lecz Seweryn miał zachowywać się agresywnie, przez co też wezwano policję. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Kożuchowska wraca do fryzury rodem z początków "M jak miłość". Ekspert: To już nie są tamte czasy
25-lecie "M jak miłość". Cichopek błyszczy, ale spójrzcie na marynarkę Lipowskiej
Mucha i Górniak w spektakularnych kreacjach na gali "M jak miłość"
Ewa Krawczyk nie pozwala kłaść zniczy i kwiatów na grobie męża. "Ja i tak odstawię"
Wellman chciała oddać nagrodę podczas gali "Vivy!". Nagle zeszła ze sceny
Kasia ze "Ślubu" powiedziała o papierach rozwodowych. Wtem zdradziła treść SMS-a od Macieja
Nie żyje Paweł Hartlieb. Aktor i pierwszy mąż Doroty Szelągowskiej miał 51 lat
Grzegorz z "Rolnika" przez jedną decyzję zaliczył spore straty finansowe. Padły kwoty
Nazwano ją "grzesznicą polskiego kina". Jedna rola gwiazdy PRL na lata przekreśliła jej karierę