Matan Meir wyprodukował serial "Fauda", który bił rekordy oglądalności na Netfliksie. Oprócz tego był rezerwistą Sił Obronnych Izraela (IDF). 7 października został powołany do armii. Jak poinformował portal The Times of Israel zginął 11 listopada w wybuchu w jednym z zaminowanych tuneli. Eksplozja miała miejsce w pobliżu meczetu w rejonie miasta Bajt Hanun.
"Jesteśmy zdruzgotani informacją, że jeden z członków naszej serialowej rodziny, Matan Meir, poległ w boju w Gazie. Matan był kluczowym członkiem ekipy. Zespół oraz obsada są załamani tą tragiczną stratą. Składamy kondolencje rodzinie i przyjaciołom Matana. Niech jego dusza spoczywa w pokoju" - możemy przeczytać na oficjalnym koncie serialu "Fauda" na platformie X (dawniej Twitter). Pod postem nie brakuje kondolencji. Zgodnie z wieściami podanymi przez wspomniany portal, 38-latek zginął wraz z trzema żołnierzami w jednym z tuneli, w którym doszło do wybuchu.
Serial, którego producentem wykonawczym był zmarły Matan Meir przedstawia dzieje agenta Dorona, który pochodzi z Izraela. Bohater wraca do służby w celu schwytania bojownika z Palestyny. Akcja produkcji ma miejsce na terenie Izraela oraz Palestyny. Część wątków odzwierciedla prawdziwe zdarzenia. Piąty sezon trzymającego w napięciu serialu jest zaplanowany na 2024 rok. Poza Matanem Meirem do walki z wrogiem przyłączył się współtwórca produkcji, Lior Raz. Gwiazdor już wcześniej działał jako żołnierz izraelskiej jednostki specjalnej. - Udałem się na południe, aby dołączyć do setek odważnych towarzyszy broni, którzy niestrudzenie walczą o to, aby pomóc cywilnej ludności Izraela. Wysłano nas do zbombardowanego miasta Sderot, skąd wydostaliśmy dwie rodziny. Nie ma w nas strachu! - mówił na nagraniu w mediach społecznościowych. Razem z nim udali się jeszcze inni koledzy z obsady jak Yaakov Zada Daniel, Tzachi Halevi, Idan Amedi oraz Tomer Capone. Po zdjęcia dotyczące tematu artykułu zapraszamy do galerii.