Kazimierz Marcinkiewicz w przeszłości czynnie udzielał się jako polityk. W latach 1992-1993 był wiceministrem edukacji narodowej, a cztery lata później zasiadł w Sejmie na trzy kadencje. Później został przewodniczącym Komitetu Integracji Europejskiej, w międzyczasie spełniając się jako jeden z liderów PiS-u w pierwszych latach jego istnienia. Miał wówczas okazję poznać Jarosława Kaczyńskiego, którego, jak przyznał w rozmowie z Plotkiem uważa za "dramat Polski". Przy okazji ostatniego wywiadu z naszą reporterką opowiedział również o kobietach na wyborach.
Tegoroczne wybory do Sejmu i Senatu budzą wiele emocji. PiS i opozycja przepychają się medialnie. Nasza reporterka Karolina Sobocińska przy okazji ostatniej rozmowy poruszyła z Kazimierzem Marcinkiewiczem temat tego, że co druga kobieta nie chce iść na wybory. Zauważył ważny problem, jakim jest mała ilość polityczek. "To jest straszne. Kobiet jest za mało w polityce, za mało na ważnych stanowiskach. Kobiety zmieniają świat. Nikt tego nie robi tak, jak one. Nikt nie robi tyle dobrego dla świata, co kobiety. To jest niesamowite, że nawet mężczyźni, którzy mają córki, są dużo lepszymi mężczyznami, mają poczucie odpowiedzialności i ochrony dla kobiet niż mężczyźni, którzy ich nie mają. To kobiety, córki czy żony, matki zmieniają mężczyzn z "ch*mów" na fajnych facetów. To jest rzecz istotna, żeby kobiety były w polityce" - mówił Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z Plotkiem. Kazimierz Marcinkiewicz zaapelował do Polek, aby poszły na wybory. Uważa, że to bardzo ważne dla naszego kraju. Jego zdaniem potrzebujemy kobiet postawionych na wysokich stanowiskach.
Kobiety - idźcie na wybory i głosujcie na kobiety, chociażby tyle. Zróbcie to dla siebie, dla nas, dla Polski. Polska zasługuje na więcej kobiet w polityce, kobiet na ważnych stanowiskach w naszym kraju. Wy jesteście od nas wszystkie lepsze. Macie lepsze wyczucie, intuicję, opiekuńczość w sobie i często więcej siły - zaapelował Marcinkiewicz.
Nasza reporterka nawiązała również do tego, że podczas Marszu Miliona Serc między innymi Robert Biedroń zaapelował do kobiet o to, aby poszły zagłosować. Kazimierz Marcinkiewicz wyjaśnił, czy nie lepiej by było, gdyby w ten sam sposób postąpiła jakakolwiek inna polityczka. Nie miał wątpliwości. "Każdy sposób takiego nie tylko nawoływania, ale i przekonywania do tego, żeby głosować, jest dobry. Powinien to robić każdy, bo to jest sposób tworzenia wspólnoty. Musimy przywrócić Polsce wspólnotowość. To, że jesteśmy razem, nie jesteśmy zdrajcami. My jesteśmy Polakami i się różnimy, ale co z tego? Szanujmy się, kochajmy i bądźmy razem. Budujmy Polskę dla dzieci, wnuków i młodego pokolenia. Oni na to zasługują i mają trudniejsze czasy niż my, dlatego że świat zmienia się z prędkością świata. W moich czasach tego nie było" - wyjaśnił. Zdjęcia Kazimierza Marcinkiewicza znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Roksana Węgiel spędziła Wigilię z teściami i pasierbem. Rodzinne zdjęcia obiegły sieć
Menedżer Viki Gabor zabrał głos. Skomentował doniesienia o ślubie
Dziadek męża Viki Gabor usuwa nagrania ze ślubu. Powód szokuje
Lawina komentarzy po świątecznym odcinku programu "Rolnik szuka żony". Widzowie się rozczarowali?
Wydało się, jak Chylińska zachowała się po wyjściu ze studia TVN. Szok
Dorota Szelągowska pokazała córkę. Wanda miała nietypową prośbę
Małgorzata Foremniak pokochała życie na wsi. Ma dom przerobiony ze stodoły
Grała małą Bożenkę w "Klanie" i nagle zniknęła z ekranu. Dziś ma zupełnie inne życie
Kopczyński chwali się kadrami ze ślubu. Niebywałe, jaką suknię wybrała panna młoda