Ostatni raz był widziany w 1992 roku. Jarosław Ziętara zginął, bo wiedział za dużo?

Jarosław Ziętara pracował w redakcji "Gazety Poznańskiej", gdy zniknął. Przez wiele lat udawało mu się docierać do poufnych informacji. 1 września 1992 roku widziano go po raz ostatni.

Jarosław Ziętara od początku studiów spełniał się jako dziennikarz. Współpracował z wieloma redakcjami, takimi jak "Gazeta Wyborcza", "Kurier Codzienny" czy dziennik "Dzisiaj". Od 1992 roku pracował w "Gazecie Poznańskiej". To właśnie tam zajmował się aferami gospodarczymi i tematyką polityczną. Wiele osób twierdziło, że wiedzę na temat poznańskich biznesmenów miał w małym palcu. 1 września 1992 roku Ziętara wyszedł z domu do pracy. Nigdy tam jednak nie dotarł. Do tej pory nie wiadomo, co tak naprawdę się z nim stało. 16 września 2023 roku kończyłby 55 lat.

Zobacz wideo Najgłośniejsze zaginięcia w Polsce. Nie wszystkie zostały wyjaśnione, nie wszystkich sprawców ukarano

Jarosław Ziętara zaginął bez śladu. Do dziś go nie znaleziono. Obecnie miałby 55 lat

Tuż po tym, jak Ziętara nie pojawił się w pracy, jego przyjaciele zgłosili zaginięcie na policję. Uprowadzenie i zabójstwo zostało wykluczone przez śledczych. Twierdzili, że dziennikarz prawdopodobnie: "uciekł", "związał się z grupą przestępczą" lub "popełnił samobójstwo". Po wielu miesiącach prokurator Jacek Tylewicz zasugerował, że mężczyzna mógł zostać porwany i zabity. Powodem zbrodni miała być wiedza dziennikarza na temat różnych przekrętów biznesowych. Prawdziwe śledztwo rozpoczęło się dopiero w 1993 roku. Po pięciu latach dalej podtrzymywano, że Ziętara został uprowadzony i najprawdopodobniej zamordowany. W 1999 roku dziennikarza uznano za zmarłego. Ciało jednak nigdy nie zostało znalezione.

Sprawa ruszyła dalej w 2011 roku. Wówczas redaktorzy zaapelowali do Donalda Tuska, aby odtajnił informację Urzędu Ochrony Państwa na temat Jarosława Ziętary. Powiadomiony został również prokurator generalny z uwagi na prośbę o wznowienie śledztwa. Wówczas została zmieniona klasyfikacja prawna z uprowadzenia na zabójstwo, zabezpieczono również odciski palców z mieszkania Ziętary. Prowadzone były również eksperymenty procesowe, które niestety nie przyniosły skutku. Zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.

W 2011 roku ruszyło drugie śledztwo. Zarzuty usłyszał Aleksander Gawronik

Z czasem zostało ustalone, że Ziętara prowadził śledztwo, które miało na celu zdemaskowanie nielegalnych biznesów z Poznania. Policjanci z Archiwum X byli przekonani, że Ziętara zginął w strasznych okolicznościach. Miało być to zabójstwo na zlecenie. O podżeganie do morderstwa oskarżono Aleksandra Gawronika, jedno z najbogatszych Polaków w latach 90. Mężczyzna został zatrzymany w 2014 roku, dwa miesiące później wyszedł dzięki wpłaceniu kaucji. Proces rozpoczął się w 2016 roku. W 2022 roku poznański Sąd Okręgowy uniewinnił Gawronika. Sprawa jednak powróciła na wokandę rok później. 29 czerwca 2023 roku prokuratura ogłosiła, że pojawił się nowy świadek. "Świadek ma posiadać wiedzę, jakoby Gawronik na początku lat 90. szukał w Poznaniu płatnego zabójcy, który zabiłby młodego dziennikarza" - mówili. Póki co, sprawa jest w toku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.