Freak fighter startuje w wyborach. Z ramienia Konfederacji. "Będą przełomowe" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Wybory parlamentarne odbędą się w Polsce już jesienią. Okazuje się, że o poselski mandat ubiega się przedstawiciel Konfederacji, który do tej pory znany był z nieco innej roli.

Fani gal freak fightowych mogą być dość zaskoczeni, widząc to nazwisko na karcie do głosowania. W najbliższych wyborach parlamentarnych swój start ogłosił bowiem Michał Cichy, który w październiku 2022 roku zadebiutował w oktagonie na gali Prime Show MMA. Jak udało nam się dowiedzieć, Cichy politykiem chciał być od dawna.

Zobacz wideo Korwin śpi w Sejmie

Michał Cichy ogłasza start w wyborach parlamentarnych

Choć pierwszą walkę odbył dopiero rok temu, Michał Cichy z MMA związany jest już od dłuższego czasu. Wcześniej pracował jako dziennikarz sportowy jednego z portali poświęconemu sztukom walki, był także komentatorem i konferansjerem gal sportowych. Sporym zaskoczeniem było więc ogłoszenie, że w najbliższych wyborach Cichy wystartuje z ramienia Konfederacji. Co więc skłoniło go, aby tak radykalnie zmienić branżę?

Polityką interesuję się już od czasów szkolnych. Ukończyłem politologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Podczas studiów byłem m.in. asystentem posła. Przestałem się udzielać, gdy moja partia postanowiła dołączyć do PiS-u. Zająłem się inną działalnością, w konsekwencji trafiłem do klatki, ale wciąż troska o Polskę u mnie jest bardzo duża. Dlatego postanowiłem kandydować w tych wyborach. Uważam, że będą przełomowe - mówi Plotkowi.
 

Cichy podkreśla także, że jeśli uda mu się zdobyć mandat poselski, to skupi się wyłącznie na polityce i zrezygnuje z dalszego udziału w walkach MMA.

Pierwsza walka Michała Cichego

Pierwszą walkę Michał Cichy stoczył rok temu z Adrianem Ciosem podczas gali Prime Show MMA 3. Jak donosi serwis zawodtyper.pl, między zawodnikami wyraźny konflikt był także w życiu prywatnym, a niezbyt przyjazne nastawienie widać było na konferencjach. Ostatecznie ze starcia w oktagonie zwycięsko wyszedł Cichy przez jednogłośną decyzję sędziów.

Więcej o: