• Link został skopiowany

W PRL-u był gwiazdą. Teraz żyje na skraju ubóstwa. Zmaga się z chorobą i długami

Ryszard Pisarski był gwiazdorem estrady czasów PRL-u, a Mieczysław Fogg nazywał go swoim następcą. Teraz emerytowany artysta żyje w biedzie. Zmaga się z długami i chorobą.
Ryszard Pisarski
Fot. YouTube.com/MuzycznePodróżeRetro screen, YouTube.com/MuzycznySzczecinek screen

U progu lat 60. Ryszard Pisarski był obiecującym, młodym wokalistą, przed którym stała perspektywa wielkiej kariery. Namaścił go sam Mieczysław Fogg. Pisarskiemu udało się nagrać przedwojenny przebój "Czy tutaj mieszka panna Agnieszka?", który stał się jego znakiem rozpoznawczym. Z kariery zrezygnował w latach 90. Czasy nie były dla niego łaskawe. Popadł w nędzę. Dziś ledwo wiąże koniec z końcem.

Zobacz wideo Kubańczyk śpiewa hity Krawczyka. "Marynaaaarzeeem!" [Lista Plotka]

Ryszard Pisarski był obiecującym wokalistą. Mieczysław Fogg nazywał go swoim następcą

Ryszard Pisarski miał zaledwie 21 lat, gdy debiutował na estradzie. To był rok 1959 roku, a zdolny wokalistka zgłosił się do konkursu poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia. Jury pod przewodnictwem Mieczysława Fogga jednogłośnie uznało, że był najlepiej śpiewającym chłopakiem spośród wszystkich uczestników. Fogg typował nawet Pisarskiego na swojego następcę. Młody wokalista wyjechał później na Wybrzeże, gdzie występował w nadmorskich kurortach. Ryszard Pisarski nie doczekał się płyty, ale w radiowych archiwach jest kilkadziesiąt nagranych przez niego piosenek, m.in. "Kiedy patrzę w twoje oczy", "Zakochani kinomani", "To jest dzień". 

Gościłem też w szkołach, domach kultury, klubach "Ruchu", wiejskich świetlicach. Prowadziłem zakrojoną na szeroką skalę działalność artystyczną. Nie zliczę, ile dałem koncertów, ile imprez poprowadziłem. Było tego tysiące - wspominał Ryszard Pisarski na antenie radiowej Jedynki.

Były gwiazdor estrady żyje w nędzy. Zmaga się z chorobą i długami

Zmiana ustrojowa okazała się niezwykle trudna dla artysty. Nie radził sobie w nowych okolicznościach rynkowych. W latach 90. zdecydował się zakończyć karierę artystyczną i osiedlił się w Bornem Sulinowie. Po latach media zaczęły donosić, że była gwiazda estrady ledwie wiąże koniec z końcem. Po operacji bioder, czekała go długa rehabilitacja. Żeby ją opłacić był zmuszony się zadłużyć. Efekt był taki, że spółdzielnia mieszkaniowa odcięła mu ciepłą wodę, a komornik wystawił mieszkanie na licytację. Na łamach "Głosu Koszalińskiego" były wokalista wyznał, że potrzebuje pomocy. "Wiele lat niosłem ludziom radość, a często i pomoc, udzielając się na imprezach charytatywnych. A dziś sam potrzebuję pomocy" - mówił Ryszard Pisarski. Obecnie 84-latek żyje na skraju ubóstwa. Doskwiera mu ból nóg i kręgosłupa. Zmaga się z długami i samotnością. 

Człowiek czasami potrzebuje, żeby ktoś się zainteresował, czy jeszcze w ogóle żyje - powiedział Pisarski na łamach "Głosu Koszalińskiego".
Ryszard Pisarski
Ryszard Pisarski Fot. YouTube.com/MuzycznySzczecinek screen
Więcej o: