• Link został skopiowany

Agnieszka Włodarczyk tłumaczy się z wizyty na SOR-ze. Nie wytrzymała. "Ja też płacę ZUS, na Boga!"

Agnieszka Włodarczyk udała się z synem na SOR, do czego przyczepił się jeden z internautów. Zarzucił aktorce, że niepotrzebnie "zajmuje kolejkę". Włodarczyk postanowiła odpowiedzieć.
Agnieszka Włodarczyk
KAPIF, instagram.com/agnieszkawlodarczykofficial

Agnieszka Włodarczyk doczekała się z Robertem Karasiem syna Milana. Ostatnio dwulatek gorzej się poczuł i aktorka postanowiła pojechać z nim na SOR, czyli szpitalny oddział ratunkowy. Tak zresztą zalecił jej lekarz. Jeden z internautów skrytykował postawę aktorki, a ta postanowiła zareagować na jego wiadomość. 

Zobacz wideo Agnieszka Włodarczyk bawiła się na weselu w sukience sprzed 20 lat. Pokazała przygotowania do tej imprezy

Agnieszka Włodarczyk wyjaśnia, dlaczego zabrała Milana na SOR. "Nikomu nie zabieram miejsca"

"Dlaczego SOR? Bo takie miałam zalecenie od lekarza, z którym jestem w kontakcie. Powiedział, cytuję 'Jeśli byłoby to moje dziecko, nie czekałbym do jutra na wizytę u pediatry, pojechałbym natychmiast na SOR. To nie jest normalne, żeby mały człowiek trzy dni nie jadł'" - wspomniała w treści posta Włodarczyk. "Trzeba słuchać mądrzejszych. To po pierwsze. Po drugie, tam jest podział na dzieci, które wymagają natychmiastowej pomocy i na takie, które mogą poczekać w kolejce. My czekaliśmy sześć godzin. Nikomu nie zabieram miejsca. To skrajnie nieodpowiedzialne nie reagować, kiedy widzisz dziecko w kolorze biało-zielonym. Milan jest mega aktywny, a to, że biega (genów nie oszukasz) nie oznacza, że jest zdrowy" - dodała aktorka. Włodarczyk zaznaczyła przy okazji, że opłaca niezbędne składki.

Leczymy się głównie prywatnie, ale czasem potrzebna jest natychmiastowa pomoc. I mam myśleć wtedy o tym, że jest zły system i że zabieram komuś miejsce? Ja też płacę ZUS, na Boga! - oświadczyła Włodarczyk.
 

Milan czuje się fatalnie. Włodarczyk opisała jego stan

"Osoba, która to pisała, za minutę o tym zapomniała, to nie jej problem i nerwy. Przez takie głosy ludzie boją się dzwonić po karetkę. Też nie chciałam dzwonić, kiedy zemdlałam a chwilę później grzmotnęłam o kafelki, łamiąc sobie nos. To, że nie publikuję tutaj (nie będę pokazywać syna w takim stanie), jak płacze z bólu, nie znaczy, że tego nie ma. To moje dziecko i będę się o nie troszczyć jak najlepiej potrafię" - dodała na zakończenie aktorka. Co uważacie o jej poście? Zdjęcia Włodarczyk zobaczycie w galerii.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: