Książę George to pierworodny syn księcia i księżnej Walii. Dziesięciolatek jest obecnie drugim w kolejce do tronu członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej i powoli zaczyna zdawać sobie sprawę, że w przyszłości na jego głowie spocznie korona. Choć do tego wydarzenia upłynie jeszcze sporo czasu, to książę George doskonale rozumie już, że za jakiś czas na tronie zasiądzie jego ojciec. Ponoć wykorzystał ten argument podczas sprzeczki z kolegami w szkole.
Katie Nicholl, autorka wydanej pod koniec września zeszłego roku książki "The New Royals", opisała, jak książę William i księżna Kate wychowują trójkę dzieci. Uczą ich poczucia obowiązku wobec korony i przygotują je na świadomość, z jaką odpowiedzialnością wiążę się ich rola w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Zwłaszcza, że są potomkami przyszłego monarchy. Autorka przywołała zabawną anegdotkę o najstarszym dziecku. Twierdzi, że książę George już teraz chętnie korzysta z karty ojca-króla.
George rozumie, że pewnego dnia jego ojciec stanie się królem. Gdy pewnego razu pokłócił się z kolegami w szkole, przewyższył ich jednym tekstem: Mój ojciec będzie królem, więc lepiej uważajcie - relacjonuje Nicholl.
Książę William i księżna Kate mają jednak nowoczesne metody wychowawcze. Chcą zapewnić dzieciom jak najzwyklejsze dzieciństwo i nie obciążać ich zbyt dużą odpowiedzialnością w młodym wieku. Starają się także być z dziećmi bardzo blisko - tak samo, jak robiła to księżna Diana. Co ciekawe dzieci Kate i Williama nie przechodzą tzw. treningów z etykiety. To księżna uczy ich wszystkiego przed ważnymi wystąpieniami. Choć sprawy mają się trochę inaczej w przypadku księcia George'a. Para jest bardziej restrykcyjna względem przyszłego króla.