Izabela Janachowska niespodziewanie trafiła do kliniki neurologicznej, gdyż jej stan zagrażał życiu. Dziś wiemy, że prezenterka wróciła do bliskich. Zaapelowała ostatnim wpisem do fanów, aby ci regularnie się badali i uniknęli tym samym takich sytuacji. Poza wyrazami wsparcia pod postem Janachowskiej nie brakuje negatywnych komentarzy. Prezenterka postanowiła się z nimi skonfrontować.
W poście z kliniki widzimy Janachowską bez makijażu i w szpitalnej odzieży. W tle widać kwiaty, książkę i smakołyki z cukierni. "Zdjęcie robiłam w chwili, w której czekałam już na wypis. Wiedziałam, że sytuacja jest opanowana, a ja wracam do domu, do mojego synka i męża. Za trzy miesiące okaże się, czy ustalony plan leczenia będzie wystarczający, czy jednak konieczna będzie operacja. Staram się być dobrej myśli" - zaczęła prezenterka na InstaStories. Wyjaśniła, że szafka z rzeczami w tle to prezenty od bliskich. Część pacjentów z oddziału neurologicznego nie jest w stanie sięgnąć po książkę, ale na szczęście Janachowska została szybko otoczona opieką lekarzy i mogła sobie umilić czas przy lekturze.
"Napisałam ten post, żeby na swoim przykładzie pokazać wam, jak ważne są badania i reagowanie na niepokojące objawy, chciałam nim zwrócić uwagę na ciężką pracę, jaką wykonują pielęgniarki i lekarze i wyrazić im wdzięczność za fantastyczną opiekę" - dodała gwiazda. Życzymy Janachowskiej dużo zdrowia. Po zdjęcia prezenterki zapraszamy do galerii.