• Link został skopiowany

Kinga Rusin ma patent na opuchnięte oczy. Wystarczy jeden składnik, który wszyscy mają w domu

Kinga Rusin od lat wie, jak zdrowo żyć, czym podzieliła się w swoim ekoporadniku. Znana dziennikarka pośród wielu praktycznych porad zdradziła m.in. swój patent na opuchnięte oczy.
Kinga Rusin
Fot. Kapif.pl

Czasem wystarczy się nie wyspać, by mieć opuchnięte oczy. Co zrobić, by pozbyć się tego problemu? Kinga Rusin powiedziała o tym w książce "Jak zdrowo i pięknie żyć, czyli ekoporadnik", którą wydała w 2016 roku. Słuchając jej rady, może się wydawać, że czasem "najciemniej pod latarnią", bo zastosowanie jej patentu jest bajecznie proste, a nie zawsze oczywiste. Według byłej gwiazdy TVN wystarczy sięgnąć tylko po jedną rzecz, którą zazwyczaj każdy ma w swojej kuchni

Zobacz wideo Kinga Rusin o tajnikach swojej sylwetki: "Jedyne ćwiczenia jakie robię, to rehabilitacyjne"

Kinga Rusin poleca herbaciany kompres na opuchnięte oczy

Okazuje się, że by pozbyć się opuchniętych oczu, wystarczy tylko... herbata. "Zaparz w 100°C dwie torebki czarnej herbaty, następnie je ostudź i przyłóż na powieki na kwadrans. Potem twarz przemyj chłodną wodą. Ważne, by nie była to herbata aromatyzowana - mogłaby podrażnić spojówki i wrażliwą skórę wokół oczu" - radzi w swojej książce Kinga Rusin. Jak to możliwe, że ta porada jest skuteczna?

Czarna herbata jest bogata w garbniki, które obkurczają naczynia włosowate, a tym samym zmniejszają opuchliznę. Podobnie zadziała herbatka z rumianku zawierającego ponadto przeciwzapalny bisabolol, może ona jednak rozjaśnić brwi i rzęsy - tłumaczy dziennikarka. 
Kinga Rusin
Kinga Rusin Fot. kingarusin/Instagram

Kiedyś jadła sernik na śniadanie

Co ciekawe był czas, kiedy Kinga Rusin nie umiała stosować ekologicznych porad, którymi podzieliła się w swojej książce. Gdy w 2006 r. występowała w "Tańcu z Gwiazdami", nie zwracała uwagi, na to co je. Ważna dla niej jednak była wtedy jedna rzecz, którą raczyła się na rozpoczęcie dnia i dawała jej siłę na taneczne pląsy na sali treningowej. "Każdy dzień zaczynałam od półkilogramowego sernika. Ćwiczyłam do 'Tańca z Gwiazdami" po dwanaście godzin dziennie, chudłam w oczach, więc uznałam, że na sernik, zapewne składający się głównie z chemikaliów, mogę sobie pozwolić. Oczywiście, że mi mówili, że przy tak intensywnym wysiłku warto uzupełnić zapasy białka, przynosili jakieś wstrętne w smaku odżywki, ale ja wolałam sernik" - wspomina Kinga Rusin w ekoporadniku. Jak wtedy wyglądała? Jej zdjęcia z "Tańca z Gwiazdami" znajdziesz w galerii na górze strony.

Więcej o: