• Link został skopiowany

Gwiazdor MMA uciekł z pogrzebu własnej ciotki. Chwilę po tym pojawiła się policja

Conor McGregor to nie tylko jeden z najpopularniejszych byłych zawodników UFC, ale i skandalista. Ostatnio uczestniczył w pogrzebie krewnej, z którego uciekł. Dlaczego tak postąpił?
Conor McGregor
https://www.instagram.com/thenotoriousmma/, Twitter

Conor McGregor, kiedy jeszcze był zakontraktowany w UFC, dostarczał fanom niemałych wrażeń. Nie tylko jego styl walki przykuwał wzrok, ale i odważne wypowiedzi powodowały szum w mediach. Co ostatnio działo się u sportowca? W jego rodzinie miał miejsce pogrzeb. Zmarła Pamela McGregor, czyli ciotka zawodnika. Podczas ceremonii doszło do niespodziewanego incydentu.

Zobacz wideo Najman nie chce walki z Kamilem Glikiem! Ma dla niego lepszego rywala

Conor McGregor i ucieczka z pogrzebu. Żałobnicy działali mu na nerwy

Tuż po ceremonii pogrzebowej ciotki sportowca doszło do awantury między żałobnikami. The Sun donosi, że uczestnicy stypy zaczęli się bić. Sytuacja była bardzo poważna. Zostali wezwani funkcjonariusze. Tuż przed dotarciem służb, Conor McGregor postanowił, że opuści miejsce zdarzenia. Nie chciał uczestniczyć w konflikcie i dlatego żwawym krokiem ruszył do swojego Range Rovera. Gwiazdor miał być "zdenerwowany działaniami niektórych uczestników pogrzebu". Czego dowiadujemy się z oświadczenia policji?

Prowadzone jest dochodzenie w celu ustalenia, co się stało. Jednak na tym etapie nie złożono żadnych skarg i nikt nie został aresztowany.

Bliscy Conora McGregora. Od lat ma tę samą partnerkę

Pozostając w temacie rodziny sportowca, nie możemy nie wspomnieć o jego życiowej partnerce. "Moja dziewczyna była ze mną od samego początku, pomagała mi, gdy rozpoczynałem karierę. Gdyby nie ona, nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. Była ze mną, gdy nie miałem absolutnie niczego. Tylko marzenia, które z nią dzieliłem" - tak przed laty sportowiec mówił o obecnej narzeczonej Dee Devlin. Para ma trójkę dzieci i wkrótce powita na świecie czwartą pociechę. Po zdjęcia sportowca zapraszamy do naszej galerii.

Więcej o: