Anna Lewandowska z całą pewnością należy do grona kobiet, które lubią się dzielić swoim życiem prywatnym. Trenerka chętnie publikuje coraz to nowsze treści w mediach społecznościowych i robi to bardzo systematycznie. Tym razem postanowiła pokazać, co wydarzyło się podczas uprawiania sportów wodnych. Na sam widok aż boli.
W środę na Instagramie Anny Lewandowskiej zrobiło się naprawdę gorąco. Trenerka postanowiła wybrać się na otwarte morze, aby zaczerpnąć nieco rozrywki. Założyła mocno niebieski kask, bikini w tym samym kolorze, białe, sportowe spodenki w delikatny print i klasyczne okulary przeciwsłoneczne. Mimo zabezpieczenia głowy nie obyło się bez kontuzji. Lewa w czasie wodnych szaleństw dość mocno ucierpiała. Podzieliła się ze swoimi fanami widokiem świeżych ran. Na taki stan rzeczy wpłynęła zabawa na pontonie ciągniętym przez motorówkę i skuterze wodnym.
Generalnie rzecz biorąc, nie ma w tym nic dziwnego, że Annie Lewandowskiej przydarzył się mały wypadek. W końcu to prawdziwa maniaczka sportu i miłośniczka ruchu pod każdą postacią. Nie każdy o tym wie, ale Lewandowska poza byciem trenerką jest także mistrzynią karate. Lewa od dawna promuje zdrowy tryb życia, Na swoim koncie ma dwie książki o tej właśnie tematyce. Oby rany, które pokazała internautom, szybko się zagoiły.
Anna Lewandowska Fot. instagram.com/@annalewandowska
Zdjęcia ran Anny Lewandowskiej w galerii na górze strony.