O nie najlepszych stosunkach między księciem Harrym i Meghan Markle oraz księciem Williamem i księżną Kate brytyjskie media rozpisywały się długo przed odejściem Sussexów z rodziny królewskiej. Początkowo pisano o kłótniach między paniami, jednak okazało się, że to właśnie między braćmi jest największy konflikt. Szczegółami na ten temat podzielił się książę Harry w autobiografii "Spare". Analizując nagrania ze wspólnych wyjść obu par, można jednak zauważyć, że już wcześniej było widać oznaki ich niechęci do siebie.
Niedawno ekspertka od mowy ciała wróciła do wspólnych zdjęć Meghan Markle i księżne Kate wykonanych na Wimbledonie w 2019 roku. Już wtedy według niej "ich uśmiechy wyglądały na wymuszone i pod wieloma względami wyglądały, jakby dopiero się poznały". Teraz na TikToku krąży nagranie z 2018 roku, na którym cała czwórka wychodzi z kościoła po świątecznym nabożeństwie. Od razu można było wyczuć napięcie między Meghan Markle a księciem Williamem. Ona próbowała go szukać wzrokiem i posyłała mu uśmiechy, a on konsekwentnie ją ignorował.
Pamiętacie te święta Bożego Narodzenia, podczas których Meghan próbowała złapać wzrok Williama i porozmawiać z nim, a on nic sobie z tego nie robił? - czytamy w opisie filmu.
Niedawno brytyjskie media poinformowały także, że to księżna Kate miała duży wpływ na oświadczenie pałacu po głośnym wywiadzie Meghan Markle i księcia Harry'ego, którego udzielili Oprah Winfrey. "Cała rodzina ze smutkiem dowiedziała się, jak trudne i wymagające były ostatnie lata dla Harry'ego i Meghan. Zarzuty, które przedstawiono w wywiadzie, w szczególności te dotyczące rasy, są niepokojące. Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, są one traktowane poważnie i rodzina omawia je prywatnie. Harry, Meghan i Archie zawsze będą kochanymi członkami rodziny" - brzmiało. Ponoć żona księcia Williama nalegała, aby w komunikacie znalazło się zdanie "wspomnienia mogą się różnić". Nie chciała też, aby oświadczenie miało zbyt łagodny wydźwięk. Zdjęcia księcia i księżnej Walii oraz Meghan i Harry'ego znajdziecie w galerii na górze strony.