Fundacja Otwarty Dialog, a właściwie osoby ją prowadzące, czyli prezes Ludmiła Kozłowska i przewodniczący Bartosz Kramek, po czterech latach wygrali proces o naruszenie dóbr osobistych z TVP. Pozew złożyli w 2019 roku i dotyczył niemal 40 materiałów wyemitowanych w Telewizji Polskiej, w których pracownicy stacji zarzucali im "szpiegostwo, działalność terrorystyczną, organizowanie zamachu stanu, nielegalne finansowanie, czy skandale obyczajowe". Sąd Okręgowy w Warszawie 13 czerwca wydał nieprawomocny wyrok.
Jak wynika z dokumentów zamieszczonych przez Ludmiłę Kozłowską na stronie Fundacji Otwarty Dialog na Facebooku, stacja musi nie tylko przeprosić szefów Fundacji. Sąd ustalił dokładne kroki, jakie musi wykonać Telewizja Publiczna.
TVP przeprasza panią Ludmiłę Kozłowską, pana Bartosza Kramka oraz Fundację Otwarty Dialog za naruszenie ich dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia, w tym reputacji i dobrej sławy, a także prawa do ochrony wizerunku w postaci znaku symbolizującego Fundację, poprzez rozpowszechnianie krzywdzących i nieprawdziwych informacji w licznych publikacjach i materiałach filmowych znajdujących się na wydawanym przez TVP serwisie www.wiadomosci.tvp.pl" - czytamy.
"Przeprosiny mają być wyemitowane jako pierwsza informacja w głównym wydaniu "Wiadomości" o godz. 19.30 oraz w programie "woronicza17" o godz. 19.30. Tekst oświadczenia ma być odczytany przez prezentera, a czas jego emisji nie może być krótszy niż 30 sekund" - można przeczytać z dokumentów udostępnionych przez prezeskę FOD.
TVP od czasu dojścia PiS do władzy bezpodstawnie oskarża Fundację Otwarty Dialog o finansowanie działalności z rosyjskich pieniędzy, próbę wywołania krwawego Majdanu w Polsce, pranie brudnych pieniędzy oligarchów, pracę dla służb specjalnych Rosji, Brukseli, Niemiec i Sorosa przeciwko polskim władzom. Prawdziwym powodem prześladowań ze strony polskich władz była krytyka rządu i obrona niezależnych sądów w Polsce na arenie międzynarodowej - przekazała prezeska Fundacji.
TVP musi również zapłacić odszkodowanie w kwocie 200 tys. zł, które ma zostać zapłacone wraz z ustawowymi odsetkami od 17 października 2019 r. Przewodniczący FOD nie ukrywał, że cieszy go wyrok sądu, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że przed nim i pracownikami fundacji jeszcze długa droga w walce o oczyszczenie dobrego imienia.
To już kolejna wygrana w sporze o naruszenie naszych dóbr osobistych. Proces z TVP miał najszerszy zakres. Nie wyobrażaliśmy sobie innego rozstrzygnięcia - TVP jest fabryką hejtu i propagandy. Długo czekaliśmy na ten wyrok, a to dopiero pierwsza instancja. Niestety, łatwo jest kłamać i rzucać pomówienia, a walka z oszczerstwami i procesy sądowe zajmują lata - skomentował wygraną Bartosz Kramek w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.