MrBeast jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najpopularniejszych YouTuberów na świecie. 25-latka obserwuje obecnie ponad 160 milionów subskrybentów, co plasuje go na trzecim miejscu na całym świecie pod względem liczby subskrypcji na tej platformie. James Donaldson, bo tak naprawdę nazywa się MrBeast, pochwalił się na Twitterze, że miał być jednym z pasażerów Titana - niewielkiej łodzi podwodnej, na której w zeszłym tygodniu zginęło pięć osób.
Nie wiadomo, czy - gdyby wyraził zgodę - MrBeast trafiłby akurat na rejs, w którym zginęli majętni pasażerowie. Podróż proponował mu jego przyjaciel, który chwalił się, że pod koniec miesiąca będzie na pokładzie:
Płynę oglądać Titanica łodzią podwodną pod koniec miesiąca. Wszyscy byliby zachwyceni, gdybyś też popłynął - napisał kolega YouTubera.
James Donaldson nie był zainteresowany takim rejsem. Jednak groza sytuacji dotarła do niego dopiero teraz, kiedy już wiadomo, jak ta podróż się zakończyła. W wyniku implozji statku w głębinach zginęli wszyscy, którzy byli na pokładzie. Była spora szansa, że MrBeast znalazłby się wśród nich:
Zostałem zaproszony na początku miesiąca na rejs łodzią podwodną, żeby obejrzeć Titanica. Odmówiłem. Trochę to przerażające, wiedzieć, że mogłem być na pokładzie razem z nimi - napisał.
MrBeast słynie z zamiłowania do luksusu i tym właśnie podbił YouTube'a. Na jego nagraniach można zobaczyć, jak w ramach napiwku wręcza samochód, organizuje konkursy, w których nagrodą są tysiące dolarów, zjada najdroższą pizzę na świecie, obdarowuje bezdomnego domem...
Rejs Titanem miał na celu pokazanie pasażerom wraku Titanica. Niestety, firma OceanGate najpewniej nie trzymała się żadnych standardów bezpieczeństwa. Ostatni rejs Titana nie był jego pierwszym - przedtem wykonał kilkanaście zanurzeń do głębokości, na jakiej spoczywa Titanic. Jednak dopiero teraz na jaw wychodzą szczegóły, jakie nie były znane publicznie przy okazji wcześniejszych wypraw. Firma OceanGate chwaliła się, że przy produkcji Titana współpracowano z NASA i Boeingiem, ale i agencja i firma zaprzeczają, jakoby brały udział w konstruowaniu łodzi. Zgodnie z publikowanymi teraz mailami wewnętrznymi OceanGate, pojawiały się liczne pytania co do bezpieczeństwa załogi - zbywane hasłami, mówiącymi, że nie ma innowacji bez ryzyka.
Titan rozpoczął zanurzenie w stronę Titanica 18 czerwca. Po prawie dwóch godzinach utracono kontakt z łodzią podwodną. Poszukiwania trwały ponad 80 godzin - liczono na to, że łódź wraz z pasażerami odnajdzie się, zanim na pokładzie skończy się tlen. Niestety, w czwartek 22 czerwca dron przeszukujący dno w pobliżu wraku Titanica znalazł pozostałości po Titanie. Łódź najpewniej uległa implozji jeszcze zanim rozpoczęto poszukiwania z sonarami - czyli jeszcze tego dnia, gdy utracono z nią kontakt. Pasażerowie zginęli w ułamku sekundy.