Viki Gabor ma dopiero 15 lat, a już może pochwalić się oszałamiającą karierą. 17 kwietnia na platformie TVP VOD pojawił się pierwszy z ośmiu odcinków produkcji "Viki Gabor: Mój świat". W premierowym odcinku artystka poruszyła temat hejtu. Przy okazji Gabor i jej bliscy opowiedzieli o dzieciństwie wokalistki. Rodzice Viki ujawnili, że od chwili przyjścia na świat zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W kolejnym odcinku fani wokalistki mogli się dowiedzieć, że Viki Gabor urodziła się głucha. Przez lata rodzina artystki walczyła o jej słuch, by móc spełnić marzenie o karierze.
Viki Gabor nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. Po sukcesie w drugiej edycji "The Voice Kids", a później wygranej 17. odsłony Eurowizji Junior, młoda wokalistka rozkręca karierę. Gabor jest w częstych rozjazdach, nagrywa nowe utwory i koncertuje po Polsce. W wywiadach podkreślała, że muzyka zawsze była dla niej najważniejsza. W pierwszym odcinku dokumentu poruszono temat poważnych problemów zdrowotnych artystki. Mówił o niej także jeden z managerów 15-latki. "Mam łzy w oczach, gdy mama opowiadała o tym, że dostała ulotkę, jak należy działać z dzieckiem, które ma taką diagnozę, a nie inną".
Kiedy Viki przyszła na świat okazało się, że nie będzie słyszeć, taką diagnozę dostaliśmy od lekarzy w Hamburgu. Nie ukrywam, że to był dla mnie cios, ponieważ całe moje życie też było muzyką. Viki nie reagowała na żadne bodźce słuchowe, nie było żadnej reakcji słuchowej. Diagnoza lekarzy mówiła nam po prostu, że mamy głuche dziecko - wyznała mama artystki.
Ewelina Gabor gdy usłyszała wstępną diagnozę, była załamana. Miała natłok myśli w głowie, jak będzie się komunikować z córką. Tak samo ojciec wokalistki. Starsza siostra Viki, Melisa nie do końca zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji, ale już jako kilkuletnia dziewczynka wiedziała, że Viki ma problemy zdrowotne. Gaborowie postanowili walczyć o słuch córki, nie zamierzali się poddać, co w końcu przyniosło pozytywne skutki. Polscy lekarze postawili inną diagnozę, ich zdaniem fakt, że Viki nie słyszała, wynikał ze stanu zapalnego. Artystka w młodym wieku przeszła zabieg, po długiej rehabilitacji okazało się, że słuch wrócił.
Podjęliśmy walkę. Postanowiliśmy sobie, że pojedziemy wszędzie, gdzie się da, żeby zawalczyć o słuch Viki. Wróciliśmy do Polski, lekarze w Polsce wpadli na to, że to może być jakiś stan zapalny, może być wydzielina. Po prostu te uszy były zalane ropą, była obawa, że ta ropa może się dostać do mózgu. Vika przeszła zabieg, później długa rehabilitacja, antybiotyki, zastrzyki. Zawsze obawialiśmy się o te uszy, ona jako niemowlę nosiła opaski, czapki, każdy katar powodował infekcję uszu. Walczyliśmy do trzeciego roku życia o ten słuch, ale udało się. Widzieliśmy, że są przebłyski, gdzie Vika zaczęła słyszeć. Puszczaliśmy jej muzykę każdego rodzaju - dodała Ewelina Gabor.
Viki sama w dokumencie przyznała, że była niesłyszącym dzieckiem, dlatego fakt, że udało jej się rozkręcić karierę, śpiewać i tworzyć muzykę, jest dla niej niesamowity. Muzyka od zawsze była jej pasją, a dzięki uporowi rodziców może się realizować. Mama artystki dodała, że gdy ta miała trzy lata i było już wiadomo, że problemy ze słuchem zaczynają ustępować, puszczała jej każdy rodzaj muzyki, oczywiście ku zadowoleniu córki. Więcej zdjęć Viki Gabor z dziecięcego okresu znajdziecie w naszej galerii na górze strony.