Marta Kubacka w marcu wylądowała w szpitalu w ciężkim stanie. Dawid Kubacki zrezygnował z zawodów i wrócił do Polski, aby być przy ukochanej. Tą historią żyła cała Polska. Małżeństwo otrzymywało wsparcie na każdym kroku. Za żonę skoczka trzymali kciuki sąsiedzi, fani, rywale Kubackiego, osoby związane ze sportem, a nawet Andrzej Duda. Dawid Kubacki na bieżąco informował o stanie zdrowia żony. Teraz zdradził, że wrócił z ukochaną do domu.
Żona Dawida Kubackiego 19 marca niespodziewanie trafiła do szpitala. Do końca nie było wiadomo z jakiego powodu, wiadome było tylko, że chodzi o problemy kardiologiczne. Lekarze walczyli o jej życie. Przełom nastąpił 25 marca. Skoczek opublikował wtedy zdjęcie ze szpitala i poinformował, że stan jego żony jest stabilny. Z początkiem kwietnia Marta Kubacka czuła się już znacznie lepiej, jednak wciąż przebywała w szpitalu. Została też w placówce na Wielkanoc. 14 kwietnia skoczek opublikował post, na który wszyscy czekali. Jego żona wróciła do domu. Czeka ją jednak intensywna rehabilitacja. Marta Kubacka od teraz będzie żyć z rozrusznikiem serca.
Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości. Dziękujemy całej załodze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jesteście teamem na miarę zwycięstwa w Pucharze Narodów! Okazuje się, że prawie każdy z nas zna kogoś z kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca. Ja z taką osobą będę dzielić życie, drugie życie - napisał na Instagramie.
Dawid Kubacki zrezygnował z zawodów w skokach narciarskich, aby móc być przy żonie. Okazuje się, że oglądał wszystko razem z żoną w szpitalu. Podczas finału Anze Laniska wyprzedził Dawida Kubackiego i zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Słoweniec postanowił uhonorować polskiego skoczka. Stanął na podium z tekturową sylwetką Kubackiego. Gest ten wzruszył wszystkich, także polskiego skoczka.