Sylwia Bomba zyskała popularność, dzięki udziałowi w programie "Googlebox. Przed telewizorem". Udało jej się zgromadzić grono obserwatorów w mediach społecznościowych, pojawiła się także w "Tańcu z Gwiazdami". Celebrytka była związana z Jackiem Ochmanem, z którym doczekała się córki Antoniny. W lipcu 2021 roku poinformowała o rozstaniu. Rok później media obiegła informacja o śmierci mężczyzny. Sylwia Bomba w rozmowie z Mattem Roobensem Ledwigiem dla Plotka powiedziała, dlaczego nie zdecydowała się podzielić kulisami tego związku, a także, z jakiego powodu nie informowała córki, że jej tata nie żyje.
Sylwia Bomba przyznała, że dostała wiele propozycji od mediów, aby udzielić wywiadu na temat związku z ojcem córki, jednak nie zdecydowała się na to.
Ja się na temat związku i rozstania bardzo mało wypowiadałam, miałam bardzo dużo propozycji, za duże pieniądze, że mogę zrobić okładkę, jak powiem, jak to było i opowiem całe kulisy, ale tego nigdy nie zrobiłam.
Dodała, że ludzie nie znając sytuacji, chcieli jej mówić, jak powinna postępować.
Ludzie, znając pięć procent sytuacji, czyli to, że ja już od półtora roku nie byłam z tatą Antosi i to, że on umarł, kazali mi odbywać żałobę albo kazali mojemu dziecku, które nie widziało taty od czterech miesięcy przed jego śmiercią mówić mu, że tata nie żyje.
Sylwia Bomba wytłumaczyła, że po kontakcie z psychologiem zdecydowała się poinformować córkę o śmierci ojca dopiero wtedy, gdy sama zacznie o niego pytać.
Ona nawet nie spytała, dla niej to był normalny dzień, ona się bawiła na placu zabaw i ja, żeby to dobrze przeprowadzić, udałam się do psychologa, poprosił mnie o nakreślenie całej sytuacji, jak przebiega, co się wydarzyło. Powiedział mi, że jeżeli pani córka od czterech miesięcy nie widziała taty i o niego nie pyta, to ja bym nie wprowadzał tej informacji, na razie jest zbędna. Jeżeli zapyta, można zacząć wprowadzać. I dokładnie tak zrobiłam. W momencie, kiedy Antosia się zaczęła delikatnie pytać, mamusiu, a co z moim tatą, to ja jej zaczęłam przedstawiać, jak wygląda ta prawda, więc w którymś momencie dowiedziała się, że tata nie żyje, jest gwiazdką na niebie, patrzy na nią i zawsze może się do niego zwrócić.
Gwiazda uważa, że zachowanie ludzi, którzy pisali jej, że powinna od razu poinformować córkę o tym, co się wydarzyło i zabrać ją na pogrzeb, było absurdalne.
Dla mnie to było śmieszne, mnie to bawiło, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o całej sytuacji, wchodzili na mój profil, na jakieś portale i kazali mi mówić czterolatce, że tata umarł, a co więcej zabrać ją na pogrzeb i odbyć żałobę po człowieku, z którym nie byłam półtora roku.
Sylwia Bomba powiedziała, że nie wypowiada się publicznie na temat związków, bo nie chce, żeby jej córka później o tym czytała na portalach plotkarskich.
Nie chcę zrobić krzywdy mojej córce. (...) Uważam, że smutne byłoby to i jest, jak dzieci oglądają, jak ich rodzice w mediach społecznościowych albo na ramach portali przerzucają się hejtem. Jak tata rozstaje się z mamą i mówi, że mama go zdradzała, a tata robił to, to są dla mnie żenujące sytuacje.
Cały fragment wywiadu obejrzycie w wideo na górze strony.