Będąca w dziewiątym miesiącu ciąży Sharon Tate wraz z czworgiem przyjaciół została zamordowana 9 sierpnia 1969 roku przez członków sekty Charlesa Mansona. Za zabójstwo żony Romana Polańskiego skazana została Susan Atkins, która zadała ciężarnej Tate szesnaście ciosów nożem. Atkins początkowo skazano na karę śmierci, którą zamieniono na dożywocie z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Morderczyni ostatecznie nie dostała pozwolenia na opuszczenie zakładu karnego, ale podczas odsiadywania wyroku dwukrotnie wyszła za mąż, przeżyła duchową przemianę i zajęła się nawracaniem współwięźniarek.
Historię Atkins opisał Jacek Leociak w reportażu "Zapraszamy do nieba. O nawróconych zbrodniarzach". Członkini sekty Mansona jeszcze w areszcie opowiadała osadzonej z nią kobiecie, w jaki sposób zamordowała Sharon Tate. Wspominała, że trzymała ją z tyłu za ramiona, a żona Romana Polańskiego błagała o życie. Morderczyni nie miała dla niej litości.
Słuchaj, dzi*ko. Nic mnie nie obchodzisz. Nie interesuje mnie, czy chcesz mieć dziecko. Lepiej się przygotuj. Umrzesz, a mnie jest to zupełnie obojętne - relacjonowała.
Atknis opowiadała też, że spróbowała krwi Tate, którą miała na ręce.
Morderczyni Sharon Tate w więzieniu czytała Biblię i widziała ukazującego się jej Jezusa. Podczas odbywania wyroku przyjęła także chrzest. Zaczęła nie tylko nawracać współwięźniarki, ale twierdziła też, że ma dar uzdrawiania przed dotyk. Utrzymywała kontakt listowny także z osobami spoza więzienia i utrzymywała, że Jezus wypuści ją zza krat, aby mogła nieść dalej jego posługę.
Jak opisuje Leociak w swoim reportażu, Susan Atkins wyparła się morderstwa Sharon Tate, o czym można przeczytać w jej biografii "Mit Helter Skelter". Utrzymywała, że opowieści o tym, co wydarzyło się 9 sierpnia 1969 roku, były wyłącznie przechwałkami, a ona sama była jedynie niewolnicą Mansona i nikogo nie zamordowała. Twierdziła też, że sąd uwierzył w jej kłamstwa.
Susan Atkins zmarła w 2009 roku w wyniku guza mózgu. Niedługo przed śmiercią ubiegała się o przedterminowe zwolnienie, jednak zostało odrzucone na wniosek rodziny Romana Polańskiego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!