Sylwia Bomba chętnie pokazuje w mediach społecznościowych życie prywatne. Nie ukrywa również, jak wygląda jej córka i często publikuje w sieci zdjęcia i nagrania, na których pozuje Antosia. Okazuje się jednak, że internautom nie zawsze podobają się treści, jakie celebrytka wrzuca na instagramowy profilu. Pod najnowszym filmem z udziałem jej pociechy wywiązała się ostra dyskusja.
Na nagraniu, które wzbudziło tyle kontrowersji, widzimy zapłakaną córkę Sylwii Bomby. W opisie do filmu celebrytka wyjaśniła, dlaczego Antosia jest smutna. Dodała także, że film został nagrany jakiś czas temu, już był u niej na Instagramie i cieszył się dużą popularnością.
Kiedyś ktoś zje twoje ulubione jedzenie. Ten film jest waszym absolutnie ulubionym filmikiem z Tosią z zeszłego roku. Tosia jest zwykle uśmiechnięta i radosna, ale gdy ktoś ci zjada ulubione jedzenie, to chyba sami rozumiecie. Kto tak ma? Na waszą prośbę wrzucam na rolkę!
Tym razem jednak internauci nie zareagowali aż tak pozytywnie. W sekcji komentarzy pojawiły się skierowane w stronę Sylwii Bomby słowa krytyki.
Śmiechy śmiechami, ale nie chciałabym, żeby moja mama wstawiła takie nagranie. Sama mam trzylatkę w domu i to są tylko dzieci. Kiedyś możecie się z tego śmiać, jak Antosia będzie dorosła, ale po co wystawiać to na Instagram? Trochę prywatności dla dziecka. I to nie jest atak z mojej strony.
Emocje dziecka są ważne i powinny zostawać między rodzicem a dzieckiem. Takie trudne chwile, to dla nas błahostka, ale dla dzieci są bardzo ważne. Wyśmiewanie problemu dziecka, nagrywanie go w trudnych emocjach i stresie nie jest ok!
Sylwia Bomba nie pozostawiła krytycznych komentarzy bez odpowiedzi i wdała się z internautkami w dyskusję.
Nigdy nie nagrałam Tosi, gdy nie chciała. Nigdy nie pokazywałam jej, gdy była NAPRAWDĘ smutna lub czegoś, co jej uwłaczało - napisała Bomba.
Jeden z komentarzy wyjątkowo ją rozzłościł.
Co ty wygadujesz? Proszę nie popadać w skrajności.
Poniżej możecie przeczytać odpowiedzi celebrytki na inne wpisy internautów.