W niedzielę 20 listopada rozpoczął się mundial w Katarze. Na miejsce przybyli dziennikarzy z całego świata. Nie wszyscy będą jednak wspominać mistrzostwa pozytywnie. Dominique Metzger, reporterka z Argentyny, została okradziona podczas relacji na żywo. Najbardziej zaskoczyły ją jednak słowa lokalnych przedstawicieli policji.
Przed meczem otwarcia Dominique Metzger rozmawiała z kibicami. Dziennikarka razem z nimi świętowała początek mundialu. Jak podaje serwis Daily Mail, po zakończeniu nagrania zorientowała się, że nie ma przy sobie portfela. Niestety okazało się, że kamera nie zarejestrowała sprawcy.
Tańczyłam z tłumem i jestem przekonana, że to w tym momencie ktoś rozpiął zamek torebki i zabrał portfel - relacjonowała reporterka.
Metzger od razu zgłosiła sprawę na policję. Po przybyciu na komisariat została jednak zignorowana. Wkrótce wyszło na jaw, że problemem była jej płeć.
Zabrano mnie do innego miejsca, gdzie znajdowały się same kobiety. Wyjaśniono mi, że skoro jestem kobietą, to musi się mną zająć kobieta - wspominała.
Nie to okazało się jednak dla dziennikarki najbardziej zaskakujące. Reporterka została zapytana, jaką karę należy wymierzyć złodziejowi.
Zapytali mnie, jaką karę ma ponieść złodziej, gdy już go znajdą. Zapewnili, że wszędzie mają zaawansowane kamery z technologią rozpoznawania twarzy i zapytali, czy chcę, aby skazali złodzieja na pięć lat więzienia, a może go deportowali. To ja miałam podjąć decyzję - mówiła.
Metzger zapewniła, że liczy jedynie na odzyskanie portfela. Nie chciała natomiast wyręczać wymiaru sprawiedliwości.