Król Karol 14 listopada świętował urodziny. Brytyjski monarcha ma 74 lata. Był najdłużej czekającym członkiem rodziny królewskiej na przejęcie tronu. Od czasu śmierci królowej Elżbiety, król pełni obowiązki i razem z królową małżonką Camillą pojawia się na licznych wystąpieniach. Ostatnio spotkała go przykra sytuacja. Monarcha został obrzucony jajkami. Napiętrzające się problemy i stres wynikający z pełniącej funkcji zmusiły go do smutnej refleksji. Jak się okazało, król miał zastanawiać się, czy nie powinien abdykować. Po poradę udał się do księżniczki Anny, która nie zamierzała go oszczędzać.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Król Karol III oświadczał się w sumie czterem kobietom. Oto wszystkie jego kochanki
W kuluarach mówi się, że król Karol przechodzi obecnie ciężki czas. Monarcha miał zacząć się zastanawiać, czy nie powinien abdykować i przekazać koronę starszemu synowi, księciu Williamowi. Swoimi rozważaniami podzielił się z księżniczką Anną, która szybko przemówiła mu do rozumu. Jak doniósł informator z otoczenia royalsów, królowa małżonka nie wiedziała, co ma robić, by poprawić humor mężowi. Pomocna okazała się rozmowa z księżniczką Anną, z którą Karol ma bardzo dobre relacje.
Jego siostra potrafi dotrzeć do Karola, nawet jeśli Camilla nie może. Zaledwie kilka minut zajęło Karolowi narzekanie, że może Diana ma rację i to William powinien być królem zamiast niego, a on powinien odsunąć się na bok. Anna kazała mu po prostu wziąć się w garść - wyznaje informator "Woman’s Day".
Księżniczka nie zamierzała pobłażać bratu i prosto z mostu powiedziała, co myśli na temat jego pomysłów. Zaznaczyła, że książę William jeszcze nie jest gotowy na to, by zostać królem.
Anna przypomniała mu, że po dekadach bycia w cieniu wspaniałych rządów ich matki nie będzie mu łatwo, a do tego William zasługuje na jeszcze kilka lat nauki, zanim Karol choćby pomyśli o poddaniu się - czytamy.
Jak widać, król Karol może liczyć na wsparcie najbliższych nawet w najtrudniejszych chwilach.