Khloe Kardashian i jej sławne siostry raczej nie należą do osób, które w mediach społecznościowych promują naturalność. Celebrytki słyną z publikowania na swoich Instagramach przerobionych do granic możliwości zdjęć. Khloe niedawno powitała na świecie drugie dziecko, które przyszło na świat dzięki pomocy surogatki. Nie zabrakło jednak kontrowersji, a fani zarzucili jej obłudę, gdy ta zrobiła sobie zdjęcie z noworodkiem w szpitalnym łóżku. Tym razem rozpętała awanturę, publikując na InstaStories zdjęcie, na którym gołym okiem widać ingerencję grafika. Celebrytka nie zamierzała wchodzić z internautami w dyskusje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Białe plamy u Angeliny Jolie i pomarańczowa twarz Agnieszki Włodarczyk. Lepiej się tak nie malować
Zdjęcie Khloe Kardashian, które wywołało medialne zamieszanie, zostało zrobione podczas paryskiego Fashion Weeku. Gwiazda pozowała w czarnej i opinającej ciało stylizacji, a uwagę zwróciła jej mikroskopijna talia i nienaturalny kształt dłoni, a także powyginane pod dziwnym kątem ściany. Początkowo zdjęcie pojawiło się na jej InstaStory, ale Kardashianka szybko wyłapała wpadkę grafika i je usunęła.
Gdy na Twitterze fani zwrócili uwagę, że ponownie przekłamuje rzeczywistość na temat swojego wyglądu, Khloe ostro zareagowała i wyparła się, jakoby miała te zdjęcie opublikować na swoim profilu.
Nigdy nie opublikowałam tego zdjęcia. Może mój "glam team" to zrobił, ale ja nie. Te powyginane linie na ścianie. Lol, proszę was - napisała.
Złapana za słówka celebryta opublikowała kolejną wiadomość, w której zaprzeczyła wcześniejszym słowom. Zdenerwowana dopytywała o "dowód".
Czekajcie, nie mówię, że mój "glam team" to zrobił. Powiedziałam tylko, że nie zamieściłam tego zdjęcia na mojej stronie. Gdzie macie na to dowód? Lol. Ludzie są dziwni - dodała.
Więcej zdjęć Khloe znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Rozumiecie jej pokrętne tłumaczenia?