Izabela Janachowska wróciła z Krzysztofem Ibiszem oraz Pauliną Sykut-Jeżyną na plan "Tańca z Gwiazdami". Pomimo pięknych i wzruszających występów, poruszający był finał odcinka. Prowadzący pożegnali Piotra Balickiego, który zmarł na raka. Tancerka nie była w stanie nic powiedzieć na wizji, zrobiła to dopiero przed kamerą Plotka.
Izabela Janachowska stała w studiu na balkonie, kiedy jej koledzy z "Tańca z Gwiazdami" żegnali kolegę z planu. Przyznała, że nie byłaby w stanie powiedzieć nic, ponieważ natychmiast zalałaby się łzami.
O tej sytuacji miał powiedzieć Krzysztof. Paulina stwierdziła, że jest na siłach i chciałaby to zrobić z nim. Ja powiedziałam, że zostanę na górze, bo znam siebie i jestem pierwsza płaczka. Nie chciałam, żeby ten przekaz był zakłócony, zaryczany.
Opowiadając o Piotrku Balickim, nie potrafiła opanować emocji. Ma z nim same piękne wspomnienia.
Boję się próbować odpowiadać na pytanie, bo znowu się rozbeczę. W każdym przypadku to jest smutna wiadomość, natomiast Piotrek był tak niesamowitą osobą, z taką energią, z takim poczuciem humoru... On miał taką ciętą ripostę i momentami brytyjski humor. Na maksa dobrze się z nim dogadywałam. Lubiliśmy sobie docinać, ale to było z takiego uwielbienia siebie. Jak dotarła do nas ta straszna wiadomość, rozłożyła nas na łopatki wszystkich. Najstraszniejsze było to, w jakim tempie to się wydarzyło, bo pisałam z Piotrkiem w grudniu, kiedy po raz pierwszy był diagnozowany w szpitalu. Mamy koniec sierpnia i już go wspominamy... To jest niesamowite, jak ta choroba szybko go nam wyrwała, z naszych serc, programu, życia - mówiła w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim.
Piotr Balicki zmarł 20 sierpnia w wieku 38 lat. Miał czerniaka.
PRZECZYTAJ: Piotr Balicki długo czekał na diagnozę. "Boję się, że nie przeżyję do wakacji"