Małgorzata Rozenek nie ukrywała, że jednym z jej marzeń było dołączenie do grona prowadzących "Dzień dobry TVN". Gwiazda jest znana z tego, że skutecznie dąży do wyznaczonego celu. Tak też było w tym przypadku i już niebawem zobaczymy ją w roli gospodyni popularnej śniadaniówki. Nasz reporter o najnowszym transferze producentów programu porozmawiał z Agnieszką Woźniak-Starak.
Cezary Wiśniewski zapytał gwiazdę, czy cieszy się, że do grona prowadzących programu dołącza Małgorzata Rozenek. Dziennikarka nie ukrywała, że jest z tego powodu przeszczęśliwa.
Bardzo serdecznie witamy Gosię na pokładzie. Przede wszystkim ona się bardzo cieszy i wcale się nie dziwię, bo to jest program, który sama zawsze chciałam prowadzić i też długo o tym mówiłam. Cieszę się też, bo właśnie spełniłam marzenie z dzieciństwa i kupiłam konia, a teraz będę miała dla niego trochę więcej czasu.
Pojawiły się plotki, według których Agnieszka Woźniak-Starak i inni prowadzący "Dzień dobry TVN" mieliby mniej zarobić przez dołączenie do programu Rozenek i Krzysztofa Skórzyńskiego. Przyczyną miała być mniejsza ilość odcinków do poprowadzenia. Gwiazda w rozmowie z naszym reporterem jednoznacznie stwierdziła, że te doniesienia nie są zgodne z prawdą.
Ale kto płaci za program? Chciałam powiedzieć, że to jest zaskakujący poziom absurdu, jaki się czyta. Są przecież kontrakty.
Dziennikarka pokusiła się jeszcze o udzielenie ważnej rady Małgorzacie Rozenek.
Niech będzie przede wszystkim sobą. Ona ma duże doświadczenie w prowadzeniu programów, co prawda nie na żywo, ale tutaj z kolei ma do pomocy Krzyśka Skórzyńskiego, którego nie jest w stanie chyba nic zaskoczyć. Poza tym umówmy się - prowadzenie programu śniadaniowego, to nie jest najtrudniejsza rzecz na świecie.
Jak według was Małgorzata Rozenek poradzi sobie w roli prowadzącej "Dzień dobry TVN"?