Małgorzata Rozenek to niekwestionowana królowa mediów społecznościowych. Gwiazda stacji TVN relacjonuje na Instagramie dosłownie wszystko, poczynając od treningów, przez efekty sesji zdjęciowych, rodzinne chwile z Radosławem Majdanem i synami, czy też wszelkie aktywności życia codziennego. Warto nadmienić, że praktycznie wszystkie zdjęcia mniej lub bardziej bezlitośnie poprawia w programach do obróbki graficznej. Do tej drugiej grupy zaliczyć można niedawno dodane zdjęcie, na którym celebrytka zaprezentowała fanom swój salon. Choć eleganckie wnętrze prezentuje się bardzo stylowo, całą uwagę kradnie jednak jej twarz.
Temat retuszowania zdjęć przez Małgorzatę Rozenek powraca jak bumerang. Żona Radosława Majdana niewiele robi sobie z krytycznych uwag fanów, dotyczących regularnego przekłamywania rzeczywistości i niezrażona krytyką wciąż publikuje zdjęcia poddane znaczącej obróbce graficznej.
Wygląda na to, że u jednej z najpopularniejszych polskich influencerek kwestia podejścia do naturalności pozostaje bez zmian. W niedzielę na Instagramie Małgorzaty Rozenek pojawiły się dwa zdjęcia przy stylowo nakrytym stole na tle elegancko urządzonego salonu. Wpis nadal budzi jednak zainteresowanie, a internauci nie zostawiają na nim suchej nitki. Zamiast piać z zachwytu nad wnętrzem domu, fani wytknęli jednak celebrytce, że tę samą fotografię publikowała już na początku czerwca. Zwrócili także uwagę na surowego bakłażana, sztucznie ułożonego do zdjęcia. Najwięcej krytyki spłynęło jednak na jej nienaturalnie przerobioną twarz:
Face app wszedł za mocno.
Boże, jaka przeróbka. Jak Avatar.
Perfekcja w retuszu.