Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli ustanowiony został przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 11 listopada 2009 roku i obchodzony jest w dniu urodzin byłego prezydenta RPA. Wydarzenie to ma na celu podkreślić wkład Nelsona Mandeli w rozwój kultury pokoju i wolności. Na tegorocznych obchodach w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych zjawili się również Meghan Markle i książę Harry.
Książę Harry podczas obchodów ku czci byłego prezydenta RPA wygłosił przemówienie, w którym nie tylko mówił o dokonaniach Nelsona Mandeli, ale również nawiązał do obecnej sytuacji na świecie.
Żyjemy w czasie pandemii, która w każdym zakątku globu nadal sieje spustoszenie tak samo, jak zmiany klimatyczne (...). Kiedy dziś siedzimy tutaj, nasz świat znowu płonie. Te historyczne wydarzenia pogodowe nie są już historyczne, są częścią naszego codziennego życia, a ten kryzys będzie się tylko pogłębiał, jeśli nasi przywódcy nic z tym nie zrobią - powiedział książę Harry.
Oprócz tego wnuk królowej Elżbiety przypomniał również o działaniach na rzecz praw obywatelskich jego matki i wspomniał jedno ze spotkań księżnej Diany z byłym prezydentem RPA, do którego doszło w 1997 roku w Kapsztadzie.
Na mojej ścianie i w moim sercu, jest obraz mojej matki i Mandeli spotykających się w Kapsztadzie w 1997 roku - powiedział książę Harry podczas wystąpienia.
Tego dnia towarzyszyła mu żona. Specjalnie na tę okazję Meghan Markle włożyła czarną dopasowaną sukienkę, do której dobrała szpilki w podobnym odcieniu i dużą torebkę marki Mulberry, która kosztuje ponad pięć tysięcy złotych. Włosy natomiast związała w koński ogon i postawiła na delikatny makijaż. Żona księcia Harry'ego wyglądała bardzo elegancko. Na jednym ze zdjęć widać jednak, że albo miała na sobie bardzo cienki stanik, albo tym razem w ogóle z niego zrezygnowała. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii u góry strony.