• Link został skopiowany

Odeta Moro utknęła na lotnisku. "Nie wiadomo, kiedy i jak wrócimy do domu"

Wymarzone wakacje Odety Moro w Czarnogórze nie miały zbyt przyjemngo finału. Wszystko przez problemy z liniami lotniczymi. Okazało się, że pasażerowie zostali pozostawieni sami sobie i nie wiadomo, jak wrócą do kraju.
Odeta Moro
Fot. Instagram.com/odetamoro

Podczas tegorocznych wakacji Odeta Moro postanowiła wybrać się ze swoimi dziećmi do Czarnogóry. Urlop okazał się prawdziwie rajskim czasem, który dziennikarka dokumentowała także w mediach społecznościowych. Niestety później spotkała ją niemiła niespodzianka. Wszystko przez odwołany lot tanich linii lotniczych. Moro nie kryła rozżalenia i rozczarowania. 

Zobacz wideo "Przerwa na kawę" z Odetą Moro

Odeta Moro o trudnej sytuacji na lotnisku: Nikt nic nie wie

Na Instagramie dziennikarki pojawił się post na temat odwołanego lotu z Czarnogóry do Polski. 

A miało być tak pięknie! Koniec wakacji jednak nie nadejdzie. Będą też dużo droższe, bo w sumie nie wiadomo kiedy i jak wrócimy do domu! WizzAir odwołuje lot. Nikt nic nie wie. Wszystko kosztuje majątek, internet praktycznie nie działa. Pasażerowie cofnięci po odprawie paszportowej. Są też wczorajsi, którym odwołano kolejny lot! - napisała oburzona Odeta Moro.
 

Chaos na lotnisku w Czarnogórze wynika z problemów linii lotniczych, które w ostatnim czasie mierzą z kwestią braków personelu. Problem dotknął wiele portów lotniczych. Odeta Moro zauważyła też, że przewoźnik nie zaproponował alternatywy dla zdezorientowanych pasażerów, którym odwołano lot. Zapytała swoich obserwatorów o pomoc w kwestii transportu. 

Można szukać innych połączeń, ale na takie bilety trzeba wydać kolejne tysiące, zresztą znikają z prędkością światła. Przewoźnik proponuje dobę w hotelu, a potem już każdy musi sobie radzić sam. Pozdro z Czarnogóry! PS Jak uda nam się wylecieć, co się w sumie okaże w ostatniej chwili, to najprawdopodobniej do Wrocławia. Może ktoś z was dziś wieczorem jedzie do Wawy i ma trzy miejsca plus przestrzeń na dużą torbę? - pytała Moro. 

Komentarz dotyczący koszmarnej sytuacji na lotnisku w Podgoricy pojawił się także na InstaStories dziennikarki. 

Lot odwołany. Propozycja noclegu jedną noc i może jakieś połączenie do Warszawy 12 lipca. Totalny chaos. Dziękuję za piękny koniec wakacji - dodała Odeta Moro.
Screen
Screen Fot. Instagram.com/odetamoro
Więcej o: