Więcej na temat życia prywatnego gwiazd przeczytasz, odwiedzając stronę główną Gazeta.pl.
Natasza Urbańska nigdy nie chciała rozwijać medialnej, opowiadając publicznie o relacji z Januszem Józefowiczem czy macierzyństwie. Tajemnicą nie jest jednak, że śpiewająca aktorka spełnia się nie tylko w roli artystki scenicznej, ale również mamy. Razem z mężem wychowuje 13-letnią Kalinę, która idzie w ślady sławnych rodziców.
Natasza Urbańska opowiedziała w rozmowie z reporterem Plotka o pasjach swojej nastoletniej córki. Okazuje się, że Kalinie w pewnym momencie znudziło się śpiewanie i zapragnęła być funkcjonariuszką.
Ona już poszła w nasze ślady, bo miała swoją jakby premierę przy "Policie", gdzie grała malutką Politę. Potem troszeczkę się wycofała, bo to jest jednak dziecko, miała wówczas sześć lat. Była z nami, kiedy wygraliśmy festiwal w Korei, odbierała ze mną nagrodę dla najlepszej aktorki przecież. Była bardzo szczęśliwa. A potem odmieniło się jej. "Mamo, ja będę policjantką" - mówiła. No okej, bądź policjantką, więc szukała swojej drogi.
Z czasem jednak uświadomiła sobie, że jej prawdziwą pasją jest śpiewanie i aktorstwo. Właśnie w tym kierunku się kształci i może liczyć na pomoc rodziców.
Nie naciskaliśmy z Januszem, ale widziałam, że ona cały czas śpiewała pod nosem. Chodzi na zajęcia taneczne, aktorskie, akrobatyczne... To działo się cały czas jakoś systematycznie. Teraz pojechała z nami na 30-lecie "Metra" Katowic, gdzie była rejestracja spektaklu na żywo. Zobaczyła tam swoich rówieśników, bo cały czas trwa nabór do ról i jej się wszystko przestawiło. Ona tyle razy widziała "Metro", a dopiero wtedy powiedziała: Mamo, ja chcę grać w "Metrze". I tak się dzieje, ona gra teraz moją rolę, śpiewa. Jesteśmy z mężem ogromnie z niej dumni.
Myślicie, że Kalina Józefowicz zapragnie rozpocząć niebawem telewizyjną karierę? Szlaki na pewno ma przetarte.