Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl.
Sprawa dotyczy wpisu, który Piotr Z. zamieścił na Twitterze w listopadzie ubiegłego roku. Gwiazdor znany głównie z roli Arnolda w serialu komediowym "13 posterunek", wypowiedział się wówczas o por. Annie Michalskiej w ostrych słowach. Określił ją jako "twarz bestialskich, bandyckich standardów państwa PiS". Rzeczniczka prokuratury okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, poinformowała, że Piotr Z. usłyszał zarzut znieważenia i zniesławienia rzeczniczki prasowej Komendanta Głównego Straży Granicznej.
O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomił prokuraturę Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Piotr Z. nie przyznał się do winy i złożył krótkie wyjaśnienia. Aktor wcześniej odniósł się do stawianych mu zarzutów w rozmowie z Plejadą.
Tam nie ma żadnego znieważenia, nie uważam, żebym popełnił jakieś wykroczenie. Powiedziałem, że pani rzecznik jest twarzą tej władzy, która prowadzi barbarzyńską politykę, a moje słowa nie odnosiły się do munduru, ale były moją opinią dotyczącą postawy tej pani wobec mediów i obywateli.
Warto dodać, że po wpisie na Twitterze ze współpracy z Piotrem Z. wycofała się także opolska policja. Wcześniej aktor współpracował z mundurowymi podczas akcji "Trzeźwy poranek na A4".
Reakcja Piotra Z. była związana z kryzysem uchodźczym na polsko-białoruskiej granicy, którym w listopadzie 2021 roku żyła cała Polska. W ostrych słowach w social mediach wypowiedziała się wówczas także Barbara Kurdej-Szatan, która pracowników Straży Granicznej nazwała "mordercami" i "maszynami bez serca". Wypowiedź telewizyjnej gwiazdy spotkała się wówczas ze sporą krytyką i w efekcie kosztowała Kurdej-Szatan kilka zawodowych kontraktów.