Wstępne wyniki sekcji zwłok kobiet z Częstochowy. Wiemy też, jak zginęła ofiara. Sprawa mrozi krew w żyłach

Znamy wyniki sekcji zwłok znalezionych kobiet w lesie pod Częstochową. To najprawdopodobniej Aleksandra W. i jej córka Oliwia. Wiemy również, co było przyczyną śmierci młodszej ofiary.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Od kilku dni media żyją sprawą zaginięcia dwóch kobiet z Częstochowy. W poniedziałek policja znalazła dwa ciała w lesie w miejscowości Romanów. Śledczy nie chcieli pochopnie przesądzać, czy znaleziona została Aleksandra W. i jej córka Oliwia. Teraz są już znane wstępne wyniki sekcji zwłok, które miały rozwiać wszelkie wątpliwości.

Zobacz wideo Dramatyczne poszukiwania 3,5-letniego Kacperka

Znamy wyniki sekcji zwłok zaginionych kobiet z Częstochowy

W akcji brało udział ponad 100 funkcjonariuszy policji. Przeczesywany był każdy metr ziemi w lesie koło Romanowa. Wreszcie, 21 lutego po godzinie 12 odnaleziono dwa ciała kobiet. Zwłoki były od siebie oddalone o kilka metrów. Według śledczych był to dowód, że morderca musiał przywozić ciała pojedynczo, a całą mrożącą krew w żyłach operację wykonywał w nocy. Do tej pory nie było pewności, czy policja znalazła zaginioną Aleksandrę i jej córkę Oliwię. Śledczy prosili o cierpliwość. Teraz radio RMF FM podało wstępne wyniki sekcji zwłok, przeprowadzonej 23 lutego. Ustalenia wskazują, że ofiarami rzeczywiście są zaginione 10 lutego kobiety. Wszelkie wątpliwości ma rozwiać jeszcze badanie DNA. Sekcja wykazała również przyczynę śmierci młodszej ofiary. Miało nią być gwałtowne uduszenie. Powód zgonu matki nie jest jeszcze znany. Wciąż nie wiadomo również, gdzie dokładnie doszło do morderstwa. 

Kobiety zniknęły z domu 10 lutego

10 lutego Aleksandra W. oraz jej córka wyszły ze swojego mieszkania w Częstochowie w nieznanych okolicznościach. Od tego momentu ofiary z nikim się nie kontaktowały. 13 lutego śledczy zatrzymali podejrzanego w tej sprawie, Krzysztofa R. Mężczyźnie został postawiony zarzut podwójnego morderstwa. 20 lutego w okolicach miejscowości Romanów znaleziono samochód należący do zaginionych. Na tej podstawie policja wiedziała, gdzie szukać kobiet. Podejrzany bowiem nie przyznał się do winy i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień.