Więcej ciekawych doniesień z zagranicy znajdziecie na Gazeta.pl.
Jason Derulo najwyraźniej jest dosyć wrażliwy na punkcie mylenia go z innymi artystami. Do tego stopnia, że nie potrafił zachować zimnej krwi, gdy został sprowokowany w taki sposób przez gościa kasyna. Wokalista uderzył go w twarz, a następnie spoliczkował jego znajomego. Atak został uwieczniony przez obecną na miejscu osobę, która wrzuciła nagranie na Twittera.
Ulubieniec władz TVP Jason Derulo może mieć spore problemy. Na nagraniu widać, że to on zaczął atakować zaczepiającego go mężczyznę. Jak informują naoczni świadkowie w rozmowie z portalem TMZ, wokalista mijał się z "fanem" na ruchomych schodach, a ten zaczął wykrzykiwać w jego stronę wulgarne zaczepki.
Hej, Usher! Piep**yć cię, s*ko! - słyszymy na nagraniu.
Wtedy Derulo nie wytrzymał i przystąpił do błyskawicznego ataku - uderzył go prosto w twarz. Cios był tak silny, że powalił mężczyznę na podłogę. Na tym się jednak nie skończyło, bo chwilę później spoliczkował stojącego obok przechodnia. W końcu wkroczyła ochrona, która uniemożliwiła artyście dalszą bójkę, która została nagrana i szybko trafiła na Twittera.
Portal TMZ podaje, że doszło do rozlewu krwi, ale mężczyźni nie zdecydowali się na wizytę w szpitalu. Nie mają też zamiaru pozywać wokalisty, choć mogą zmienić zdanie w przeciągu kilku miesięcy.